100 gwoździ do Twojej trumny. 8. VNM chuj (Missing Lyrics) 9. True Man Show (VNM diss) Credits. Produced By. BobAir. Written By. Jimson. Scratches By. DJ Ace. Release Date. May 11, 2007.

Otwieramy dużą zbiórkę na utrzymanie azylu, to kolejna desperacka próba przetrwania - tym razem ostatnia. Nie mamy perspektywy na spokojne życie. Wiemy, że każdy miesiąc to będzie walka o zdrowie naszych podopiecznych, o istnienie Azylu, o każdy wybieg, każdą stodołę, o zapasy jedzenia, paliwo. Nie ma nic za darmo, świadomie prosimy Was, byście pozwolili nam na kolejne miesiące pracy 24h na dobę, 7 dni w tygodniu. Chcemy z Wami przeżywać wzloty, upadki, podejmować wyzwania i stawiać czoła przeciwnościom. Ten rok nie był przełomowy, był jednym z tzw. „gwoździ do trumny”, tym który może zamknąć na zawsze bramy Azylu. Nasz azyl to ponad 1200 uratowanych zwierząt, ponad 500 adopcji i szczęśliwych zakończeń w nowych domach, mnóstwo zwierzaków, które dożyły ostatnich dni u naszego boku i odeszły w azylu spokojne i kochane. Pandemia sprawiła, że datków było znacznie mniej, potem przyszły kolejne kryzysy gospodarcze, wzrost cen usług weterynaryjnych, leków, karmy dla zwierząt. Dziś za kwotę, która kiedyś starczyła nam na 2 miesiące możemy przetrwać tylko połowę tego czasu. Miesięczny koszt utrzymania azylu kiedyś to 45 tysięcy. Teraz możemy o tym pomarzyć. Zamknęliśmy oczy, by powstrzymać łzy, zacisnęliśmy pięści i odnaleźliśmy w sobie resztki odwagi, by dalej istnieć… przyszła wojna. Fundacje Masz Nosa tworzą ludzie, którzy nie chcieli odwracać głowy od tej niewyobrażalnej tragedii. Po cichu, bez medialnej otoczki przywoziliśmy do siebie psy w ciężkim stanie, zbieraliśmy dary, spędzaliśmy czas na granicach, nie żałujemy ani minuty z tego czasu. Były dni, kiedy my, ludzie ograniczaliśmy podstawowe potrzeby, by nasze zwierzęta nie odczuły kryzysu. Wtedy spadła na nas kolejna tragedia, zostaliśmy tymczasowo odcięci od opieki weterynaryjnej. Nasz dług w klinice był tak duży, że nie mogliśmy przywozić tam podopiecznych. To wszystko nas załamało, ale ani na chwile nie zwątpiliśmy, że Azyl ma sens. To dom dla ponad 100 zwierząt, to mały szpital, sanatorium, bezpieczna przystań, miejsce na mapie, które nie dyskryminuje nikogo. W Azylu są starsze psy, które zostały tak bardzo zniszczone przez człowieka, że nie odnajdą się już w warunkach domowych. Mamy zwierzęta gospodarskie, które miały skoczyć w rzeźni. Opiekujemy się psami z tak dużymi traumami, że pewnie lata zajmie nam odbudowanie w ich oczach wizerunku człowieka. Przeprowadziliśmy kilkaset adopcji jeżdżąc do Państwa osobiście, utrzymujemy kontakt z naszymi adopciakami i ich rodzinami, edukujemy dzieci w placówkach szkolnych na temat empatii w stosunku do zwierząt. W międzyczasie nie odmawiamy interwencji, sprawujemy opiekę paliatywną nad staruszkami, budujemy, naprawiamy, karmimy, poimy, kosimy, robimy, ile się da własnymi rękami. Pracy nie ubywa, ale to nic, chcemy walczyć o lepsze jutro dla każdego zwierzęcia, które stanęło i stanie na naszej drodze. A mówiąc szczerze, to droga do naszej fundacji, też wymaga naprawy. Nie marzymy o wakacjach, bo priorytetem jest misja, której się podjęliśmy. Niestety, ciężko jest funkcjonować w ciągłym stresie, nerwach, strachu. Bywają tygodnia, że spada na nas kilkanaście złych wiadomości, dramatycznych historii, desperackich próśb o pomoc, a jednocześnie nie ma ani jednej iskry nadziei, że i do nas zostaje wyciągnięta pomocna dłoń. Według społeczeństwa Fundacja powinna zawsze pomóc, zawsze być na miejscu i wręcz usługiwać darczyńcom, niewiele osób widzi, ile serca, pracy i własnego zdrowia wkładamy w funkcjonowanie Azylu. Pracujemy ciężko i to zwierzęta częściej są nam wdzięczne niż ludzie. Dlatego tak bardzo doceniamy każdą osobę, która nas wspiera słowem, karmą, wpłatą, istniejemy dzięki Wam, jesteście naszą motywacją i podporą. W Fundacji zwierzęta też odchodzą, zostawiają nas z długami, ale i złamanym sercem, trudno znieść żałobę, gdy walczy się o przetrwanie swoje i setki bezbronnych, niewinnych stworzeń. To ciężkie czasy dla każdego, jednak mamy nadzieję, że to jeszcze nie jest koniec, że jeszcze będzie pięknie. Bądźcie z nami, jesteście nadzieją dla naszych podopiecznych… Nie mamy już siły prosić, ale mamy siłę pomagać.

\n\n \n \n 100 gwoździ do twojej trumny
Thiswas streamed live on Twitch: I may have not been crazy when I started the run but I'm gonna be completely insane by the t [Verse 1: Eripe] Wyobraź sobie piękny ogród, a w nim Ty Wszystko wygląda jakby ktoś twoje spełnił sny Wpadamy My, a nagle ćwierkające ptaszki Zagłusza dźwięk twojej pękającej czaszki Witamy w piekle, Golin, Eripe, Efen Ból zadawany biegle, ale ofiary chcą więcej Pomocne ręce zaciskam na gardłach jak DeSalvo Mów mi Hellraiser i próbuj uciekać (nie warto) Za grzechy świata sama się kara nasuwa Ja przyszedłem tu porozpierdalać jak Narakasura Cel uświęca środki, będziesz święty gdy cię potnę Bo środkiem będą twoje organy, a celem pieniądze Wiara, nadzieja, miłość to też drogi do celu Więc nazwę tak swoje córki i sprzedam je do burdelu Kiedy chodzi o kasę czasem ludzi masa ginie Ja chociaż nie nazwę ojca asem jestem asasynem Kasa, kasa, karma wraca, nastał czas rozliczać winy Zaraz na kolana padać, w imię zasad, skurwysyny Chcesz mnie uciszyć? Tego się nie da zrobić To jakbyś chciał założyć kaganiec cerberowi Myślisz, że jesteś blisko i radzisz sobie z zapięciem A pozostałe dwie głowy upierdalają ci ręce Tyle nadziei, piękna chwilo trwaj; Dr Faust Twój przypadek jest beznadziejny; Dr House Mów mi Dr Henry Holmes i podaj narzędzia Biorę dwóch typów do piekła od tylnego wejścia Giną sami gdy im do życia odbieram powód Z rękami we krwi jakbym na żywca odbierał poród Po chuj te jęki zaraz usłyszą tu zew piekła Nożem tatuuje pentagramy; Gehenna Szkoda tylko tych dwóch typów, twarze im zamarły z krzyku Dla mnie to tylko dwa szczury, Tartar od tyłu [Verse 2: Golin] Wracam jak Machiavelli, lepiej słuchaj księcia zwrotki Jeśli ta gra to środek piekła, cel uświęca środki Nie mam zamiaru pukać, bo to rzecz pogańska, blau Drzwi do kariery biorę z buta, na nich krew baranka Krew na klamkach, 999, gdzie karetka Odwracam świat do góry nogami, jedziemy do piekła Po "Jesteś Bogiem" stado leci kupić singla Ale żaden z Bogów których znam nie lubi ofiar z bydła W gimnazjach i szkołach, rapowa fauna i flora I nie wiem czy chłopcy mają większego downa czy doła Wybieraj kogo chcesz kserować, Zeusa czy Hadesa? Nie pójdziesz ich śladem bez ich ścięgien Achillesa Moje wersy po aramejsku na ścianach katakumb Będę strzelał do słabych, z uśmiechem pod Ścianą Płaczu Płomień Peja i już go nie kocha rapgra Jak i MefistoTedes, nie pomoże tu adwokat diabła Nie pytaj czemu znowu mieszam ich z błotem Pluję w twarz, kładę ręce by cieszyli się wzrokiem Wydarzenia dziś jak Ziz widzę z lotu ptaka Behemoth drze biblię niedługo wypłynie Lewiatan Tylko patrzeć jak te wersy pismo wdraża (Oni) biorą mnie za proroka, (one) dają na misjonarza Mój pierwszy raz to płomienna miłość do grobu Ja i Dziewica Orleańska na madejowym łożu Cofnę cię do czasów nim powstały Katakumby Zanim miałem stygmaty od 100 gwoździ do mojej trumny Zanim upadli Judasz, Neron, Kain i Abel Zanim ich dopadli Legion, Belial i Azazel Zanim się rozsiadli Bonaparte, Barbarossa Zanim krzyżowce rozkradli kościół Hagia Sofia Zanim stali się wszechwładni Führer i Stalin To ostatni z antychrystów przemówił tymi wersami
https://scoolov.github.io/warhammer_datasheets/ - druk IndexówSpotifyhttps://open.spotify.com/show/6fu5wId2pHzgNEtBu3dr5SCo to się stało z tą edycją Niedł

Za nami premiera czwartego solowego albumu VNM-a. Więcej o tym – bodaj najlepszym w karierze elbląskiego MC – krążku możecie przeczytać w mojej recenzji. Niniejsza playlista próbuje podsumować dotychczasowy dorobek rapera w dziesięciu utworach. Dorobek, dodajmy, legalny, bo wśród zaproponowanych numerów brakuje pozycji dokumentujących etap podziemny. A w undergroundzie przecież VNM, zanim wypłynął na legal, zdążył wyrobić sobie bardzo mocną pozycję. Gdyby chcieć sięgnąć po jakieś nagrania z tamtego okresu, musielibyśmy się pochylić albo nad kilkoma płytami wydanymi pod szyldem 834 (VNM, Boxi, Denver), albo na solowym, nierównym „Na szlaku po czk”, albo wygrzebać „100 gwoździ do twojej trumny” ze słynnego beefu z Jimsonem – beefu, który na dobrą sprawę powinien się rozpocząć na ostatniej rundzie wybitnej pod względem poziomu (i spektakularnej pod względem długości numerów).Wraz z portalem WiMP wybrałem jednak te numery, które trafiły na któryś z jego trzech poprzednich legali. Kryterium doboru było takie: pokazać VNM-a jak najpełniej, ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Może więc najpierw o tych pierwszych. Bitewne skillsy i przechwałki były tym, czym V przyciągnął uwagę słuchaczy w podziemiu. Na poprzednim swoim albumie, „ProPejn”, już w pierwszym utworze symbolicznie przekazuje pałeczkę elbląskiemu młodemu wilkowi, Flojdowi. Notujemy tę zmianę w sztafecie i dlatego „Zawada 2k13” jest u nas. Są też drugie na tej samej płycie „Zapiekanki”, konceptualna historia autobiograficzna spięta bardzo ciekawym motywem – w pewnym sensie wstęp do tego, co dzieje się na osobistym „Klaud N9jn”. Z „ProPejn” są też jeszcze dwa inne numery. Po pierwsze, „Blizna” – dowód na to, że w twórczości VNM-a kluczowym motywem jest operacja, której poddany został jako 4-latek (i jak wyraziste do niedawna były jego inspiracje Drakiem). Jeszcze lepiej wątek ten podjęty został w „Skalpelu” z „Klaud N9jn”, ale – jak już wspominałem – ten album nie pojawia się w playliście. Po drugie, z „ProPejnu” jest fantastyczne „Obiecaj Mi”, naładowany emocjami utwór o rzadko poruszanej w polskim hip-hopie blokadzie inne utwory, kierowałem się też kwestiami nieco innymi. Na przykład tym, kogo gościnnie słyszymy obok VNM-a. „Cypher” brzmi jak dług spłacony idolom z podziemia. Gdyby obok Pezeta, Mesa i Pyskatego znalazł się jeszcze (jakimś cudem) Eis, mielibyśmy krzyżówkę wszystkich tych warszawiaków, na których V się wzorował (albo których kserował, jak powiedzieliby złośliwi). „Mały Człowieczek” to przede wszystkim Sokół, szef Prosto, facet, który wciągnął elbląskiego MC do mainstreamu. „STU” i „Cytryny” to kooperacje z zaprzyjaźnionymi raperami z tego samego pokolenia – jedne z wielu.„Cytryny” są tu jeszcze z nieco innego powodu. Jako blizna na karierze VNM-a, dowód na to, że można mieć dwóch świetnych MCs i doskonałego producenta, a nagrać słaby, rozczarowujący, irytujący i perfidny (w swoim „subtelnym” product placemencie) numer. Nie do końca udany jest też „Na Weekend” – znamienny dla dorobku VNM-a o tyle, że intensywne emocje rozbrojone są groteskowym, śpiewanym przez samego gospodarza kończymy „Fanem”, pierwszym utworem z serii, która z każdym kolejnym rokiem zyskuje na jakości.

pozwól by krzywdy się działy Kumplowi czy wrogom ziom pieprzyć podziały! A Ty unieś powieki i obudź się w końcu Życie to nie tylko Twój rozwój I nigdy nie
Paroles de la chanson VNM 100 gwoździ do Twojej trumny lyrics officiel 100 gwoździ do Twojej trumny est une chanson en Polonais Jimmi już będziesz dziś zdychał twój diss lipa i ty cipa Jakbyś pytał na ten diss sam dał bit mi Me How To jest jak beef PiHa przez Pe przejebany Pewnie jak Pe w mailu powiesz mi że nie czujesz się przegrany Prawda boli typie moją płytę Ściągnęło 10 tysi Eldo pchnął koło tysia z twoim feat'em Ty mensa w końcu skojarz Że na Kodeksie byłeś bo wygrałeś ten sam konkurs co ja Magiera wiedział że trzeba zremikować twój stary track Bo nowy z podniety byś zjebał A mi Magiera dał bit dziwko Ja zbieram hity tobie nawet się nie zbiera na hit Moje dwa dissy miały 90 linii bez ściemniania Ale twoje miały 70 bez śpiewania Gdzie twoje podwójne przyłóż się tu playa Bo ja ładuję podwójnie jak kiedyś Heyah Mówię Jimson to pizda przykre strasznie Że to w radiu brzmiałoby Jimson to pi jak 314 Rosół z Sokołem Jimmi znowu bzdury Kto wpierdalał na JuNouDet rosół z kury Co ty myślisz ja też grałem w Słupsku prawda Chuj mnie obchodzi że grałeś w Elblągu ważne że już nie zagrasz Z Gorzowem sobie żarty robisz Za mną tam są Jankez Keyroll Smark i Jobiks Skumałem z tym poronieniem I to obraża moją matkę nie wyczuło tego twoje psie powonienie Kłam więcej myślisz że mnie to zaboli Nie muszę kłamać żeby cię rozpierdolić Za to ty masz ten kompleks tworzenia filmów Kłamiesz jak chuj by zwinąć Propsy za dissy bez filmów Twoje umrą zginą Twój kompleks mnie tu ominął Kurwa ty masz filmowy kompleks jak Multikino Chciałeś odbić argumenty we łbie pusto na pewno Odbiłeś je jak obraz weneckie lustro od zewnątrz Maciek masz tupet chujowy Twoje argumenty odbijam jak ty szmato dupę kumplowi W Częstochowie masz grać znów koncert Teraz go spróbuj dać za forsę 600 kilometrów byłem w Częstochowie strzał w 10 Byłem zobaczyć czy dla ciebie na scenie tam stał już komp ej Chciałem dać dla Hirka brawo tępaku Przynajmniej ja zrezygnowałem jak skumałem że tracisz prawa do tracku Ty teraz siedzisz głupku w domu I czekasz na swój track wjebany w reklamę krótkich kondomów Bity współczuję nieco Bobrowi Prosiłeś go a jak ktoś się prosi to mu robi Trzem producentom fajnie na track się wbić Ty masz Bobra chyba że Hi-Tek dał ci bit Beef'u ze mną wreszcie znasz skutki W rymach jesteś dla mnie jak ten raper Too short bo jesteś za krótki Chciałeś być kotem dobra skończ VNM ten koleś to jest kot jak Storch Szmato każda linijka to gwóźdź do twojej trumny Pochowam cię później czuć się mogę dumny Pochowa cię durniu tu ta trumna Nie wyjdziesz z niej nie jesteś kurwa Uma Thurman Trumna nie jest nasza leszczu zczaj Trumna jest dla ciebie a nie dla nas jak Escobar Spytaj raperów kto kozackie wersy dał A kto tylko pedalskie teksty miał Dalej sztuczny fame dawaj koleżce Ja od tej pory w rzucie monetą zawsze będę stawiał na reszkę Jimmi cieciu zielony jak brokuły Na twojej koszulce Nike'a pisałoby Just don't do it Szansa na wosk Jimms napisał zwrotki Na JuNouDet Metro i wył jak cipa Zjebałeś szansę te zwrotki to lipa Zjebałeś szansę z woskiem #Jimson Ikar Takich metafor chciałbyś zrobić duplikat Lepiej pizdo poszukaj idź słownika Niech ci Flinstone Ślizg poczyta Jimson freestyle pisz na bitach mój diss i tak wygrał beef'a Nie możesz żyć bez netu net cię wciąga Jak wyłączą go to jakbyś się po piekle krzątał Wtedy z nudów szmatą będziesz meble sprzątał Włączą go powiesz o net jak pl portal Wiem coś czego w necie nie ma na pewno W twoim własnym mieście czeka cię wpierdol Bo szczekać umiesz tylko na bicie Dla ciebie rap to zabawa dla mnie to jest cipko życie Myślałeś że to koniec chciałeś się odłączyć Minuta trzy sekundy z dupą też tak prędko kończysz Wyśmiała cię jesteś wieśniak Wybrałeś toster bo toster się z ciebie nie śmiał Osiemdziesiąty piąty gwóźdź wbijam tu Akurat wystają ci z trumny buty kurwa Chciałeś ciąć mi ręce ja ci obetnę nogi Wyślę do twojej dupy chyba wiesz co zrobi Pisałeś diss na Bronksie ty masz ten talent Jesteś biały na Bronksie to byś mógł pisać testament Kosztuje mnie kurwa mać twój lament Muszę w drukarce na sto linijek zmarnować atrament Byłeś głośny ale głodny skillsów Po tym diss'ie będziesz cichy jak typ z młodych wilków Słyszałem że po jointach niezłą fazę łapiesz Opowiedz swoim fanom o tym jak nasrałeś w szafie Ostatnie cztery gwoździe chowam trumnę Six Feet Deep Zakopuję ją szybko żebyś z oczu mi pizdo znikł Na granicie tylko ślad zostanie Tu spoczywa Jimson król podziemia samozwaniec Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d' des paroles interdite sans autorisation. Czy muszę wiele pisać? XD_ Facebook: https://www.facebook.com/Elefelen Grupa na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/Elefelen LiveStream: http://www

Przedstawiamy listę pięćdziesięciu najlepszych Polskich Dissów wg. Realias Blog. 50. Młody M – Autentyczność feat. Rudy MRW Cel – Massey 49. Tymon – Tyle snów Cel – WYP3 48. Mei – Przykre ale prawdziwe Cel – Pelson 47. Orzeu – Voodoo Cel – VNM 46. Te-Tris – Dioxchuj Roboczy Cel – Diox 45. Massey – Nieszczęścia chodzą parami Cel – Młody M, Rudy MRW 44. Tede – Dupoliz Cel – Eldo, Pezet, Dizkret 43. Liroy – Liroy był, Liroy jest, Liroy będzie Cel – Slums Attack , NAS 42. Młody M – Farmazony feat. Rudy MRW Cel – Massey 41. Tede – 69 Cel – Nowator 40. Ania Sool – Dis Cel – Awers, Fenix 39. Slums Attack – Modus Operandi Cel – Liroy 38. Plejer – Diss BROwar Cel – 37. Trzeci Wymiar – Kim jest Aro? Cel – Aro 36. Tede – Zwiiidy Cel – Onar 35. Nowator – Usiądź jak Stoisz Cel – Tede 34. Ten Typ Mes – Riposta na diss Cel – Massey 33. Diox – Juz wiesz o co chodzi Cel – TeTris 32. Obrońcy Tytułu – Gotów na bitwę Cel – Tede, Borixon 31. TeTris – Cukieraczka Cel – Rak 30. Flint – Masakra Cel – Bośniak 29. Owal – Topi sie lód Cel – Sheller 28. Pih – Co!? Cel – Pan Duże Pe 27. Tede – Słowa na Wiatr Cel – Peja 26. Jimson – Lady Venom Cel – VNM 25. Tede – 68 Cel – Płomień 81 Jeden z lepszych dissów Tedego w tym beefie, który jest chyba najlepszym/najciekawszym beefem jaki mieliśmy okazję posłuchać na naszym hiphopowym rynku. 24. – Game Over Cel – Plejer Najnowszy diss z całego rankingu. Tak naprawdę nie wiadomo o co chłopakom poszło, ale cóż może musimy się już przyzwyczaić to „Facebookowy Beefów”. Raper z Warszawy pokazał nam że potrafi sobie poradzić prawie na każdym bicie. Plejer odpowiedział na ten diss, jednak na razie trzyma się swojego końcowego zdania z „Game Overa” że nie zamierza mu odpowiadać, a szkoda. 23. WYP3 – Fast Food Cel – Tymon, Karramba A to jeden z najstarszych kawałków w moim notowaniu. Poszło o złą recenzję Tymona jednego z albumów WYP3, poirytowani tą sytuacją raperzy z Kielc postanowili pokazać Tymonowi kto według nich jest lepszy. „Drętwe komentarze to twoja fuch wkurwia cie wzgórze proste nie słuchaj” „Pamiętaj, nie ubliżaj mej grupie Pozdrowienia dla Tymona i T2, chuj wam w dupę” Rekin natomiast postanowił powiedzieć kilka słów prawdy Karrambie „Po co mówisz madafaka kiedy jesteś z Polski, jesteś żałosny” 22. Peja – Znikający punkt Cel – Killaz Group Rok 2001 czas kiedy Peja był jeszcze w konflikcie z tamtejszą sceną poznańskiej sceny. Trzeba przyznać że wejście w tym kawałku Ryśka zawsze robiło na mnie wrażenie „Tylko kurwa puknij w stół, a nożyce się odezwą jesteś tak sprzedajną dziwką, więc cię teraz wszyscy wezmą” 21. Tede – Rewolucja (feat. Mrozu) Cel – Peja Kawałek promujący wydaną 24 Grudnia 2009 roku płytę z dissami na Ryszarda Peje. Dobre kontrargumenty plus chwytliwy refren to te dwie rzeczy które dają 21 miejsce „Rewolucji N2” „Co to za tekst co? rapuję kiepsko? To po chuja mnie zapraszał DJ Decks co? Szacunek przez to? hajs przez to? Ty, tak właśnie 16-stka staje się 20-stką Przecież wtedy byłem tak samo bananowcem Wtedy to wam nie przeszkadzało proste? I propsowało się mnie props za propsem A dziś palicie Jana, to żałosne” 20. Mezo – Taki Robię Rap Cel – Mes, Numer Raz Drugi i gorszy diss Poznańskiego rapera na Mesa i Numera Raz. „a Ty się spinasz, bo słucha mnie cała Twoja rodzina, wybuchasz gniewem bo Twoja siostra kocha mnie bardziej niż Ciebie” „Ty szukasz tego hajsu dziś, ja go liczę, co to za hustl’a co nawet nie jest przy kasie” Te wersy mimo wszystko warto zapamiętać 19. Płomień 81 – Kiedy powiem na osiedlu Cel – Tede Jeśli wierzyć chłopakom że kawałek „Co jest?” nie był dissem na Tedego to właśnie ten kawałek jest pierwszym utworem skierowanym przeciwko Jackowi. Brudny, uliczny styl z duża ilością przekleństw szczególnie napiętnowanych przez Onara. „Robię rap z ty z Kukulską ładną piosenkę Najpierw z Funky Filonem później z tobą jakiś żarcik Uważaj gdzie jeździsz i na który stawiasz parking I nie myl komercji kurwa z dobrym smakiem Bo sprzedał byś swój numer do reklamy podpasek” „Za więcej hajsu zagrał byś psa w Kryminalnych Teraz ja mam dla ciebie kilka asyst słów prawdy” 18. Ten Typ Mes & Numer Raz – Rok Później (Oczy Otwarte 2) Cel – Mezo, Trzeci Wymiar Kawałek który rozpoczął beef między Mezem a Mesem i w mniejszym stopniu również Mezo a Numerem Raz. Utwór który uważany jest paradoksalnie za jeden z największych singlowych medialnych hitów Mesa. Co ciekawe o czym wielu już zapomniało w tym kawałku Numer rzuca również wersy na chłopaków z Trzeciego Wymiaru „Numer Raz, nie piętnaście, nie wydaje mi się, żebyś znał mnie” 17. TeTris – Aleja trzech Cel – Ciech, Diox, Rak Najlepszy kawałek z całego beefu, w którym moim zdaniem to właśnie TeTris wypadł najlepiej. 16. Parias – Hip-Hop vs. Peja Cel – Peja Dość niespodziewana odpowiedź Pariasów na zaczepki Pei w utworze „Hip Hop vs Peja”. Mimo wszystko szkoda że chłopaki już więcej Ryskowi nie odpowiedzieli, jednak wydaję się w tym momencie mają do siebie już stosunki neutralne i beef został zakończony 15. Pih – Nie wiesz co spotka cię jutro Cel – Pan Duże Pe Moim zdaniem najlepszy diss Piha w tym beefie. Jak to na Piha przystało kawałek jest mocny z pikantnymi (jak to woli hardcorowymi) wersami skierowanymi w stronę Warszawskiego MC’s. Jeśli dla ciebie słowo „diss” znaczy zmieszać drugiego rapera z błotem to ten utwór pewnie przypadnie Ci do gustu. 14. Tede – Czas Honoru Cel – Peja Najlepszy diss Tede’go w tym beefie. Celnie wytknięte często też wyśmiane fakty z życia i kariery raperskiej Pei : (Ryszard, kim jesteś, żeby mi ubliżać? O Tobie nikt tu nie słyszał, jak mnie grali na dzielnicach, nikt nie łykał farmazonów o gnatach, z magnetofonu Killa Hertz latał, nie Slums Attack) w połączeniu z pokazaniem swoich zasług dla rapu : (Teraz ’01 rok, to klasyk. Szok! Tede poruszył temat kasy! Wtedy dla rapu to był temat tabu, to był najdroższy album, jak na tamte czasy) i nie tylko : (dalej lista, slyszales moze o Sistars? tylko marzyc mozesz o takich wokalistkach) 13. VNM – Pięćdziesiąt Cel – Jimson Bardzo dobry diss Elbląskiego rapera, dużo celnych ripost skierowanych przeciwko Jimsonowi. Mimo wszystko to nie było najmocniejsze „zagranie” VNM’a w tym beefie. 12. Pan Duże Pe – święto zmarłych Cel – Pih Długo się zastanawiałem który diss Pe jest lepszy „Święto zmarłych” czy „Koniec” aby móc z czystym sumieniem wydać wyrok przesłuchałem jeszcze raz te tracki, oraz poczytałem trochę liryki. I w ten oto sposób na miejscu dwunastym melduję się kawałek „ Święto Zmarłych” Dużo celnych punchy połączonych często z ironią czego brakowało w agresywnych dissach jego konkurenta. „Znikaj, z butów ci wystaje słoma Ja to jeden na milion, ty jeden z miliona” „Nie jesteś dobry… W sumie to sam już nie wiem.. Czy byłes w jeden osiem czy w jeden siedem…” 11. Enson – Prawda się nigdy nie starzeje Cel – 3FRap Pewnie najmniej znany przez was diss w moim rankingu a szkoda bo Enson rzuca punche jak nikt inny. „masz drzazgi na wargach od drewnianych zwrotek” „od słodkich kłamstw wpadłeś w cukrzyce” 10. Onar – Teraz ty jesteś Pragnienie Cel – Tede Już bez Pezeta ale za to z podwojonym powerem atakuję Onar. „wstyd się przyznać, że tylko przed kamerą jesteś królem śmiejesz się, ale przed Lerkiem spierdalałeś w klubie mówią Tede jak, Midas co dotknie zmienia w złoto ziomy mają złote pały tylko płyty nie zmieniłeś cioto” 9. Owal – Przewijam to Cel – Sheller Drugi a zarazem ostatni diss Owala w tym beefie. Mistrzowski podkład na którym Poznański raper świetnie dał sobie radę „prezencję masz mierną, a zgrywasz hustlera żeby wygrać ze mną potrzebujesz ghostwritera” „czekałem na panczlajny w twoim tracku i tylko refren był fajny bo użyłeś moich rapów mam dystans chłopaku, potrafię dać propsy ale twój styl to syf, na linijkach masz krosty” „jadę na bicie, Tabb na bicie jak czołg zgłoś pobicie, winnym będzie mój flow” „ledwo to nagrałeś, znalazłeś bunkier zaplułeś mikrofon jak zwykły kundel” „pluję pod wiatr? coś ci padło na mózg rapujesz niewyraźnie, wyjmij fiuta z ust” 8. Jimson – True Man Show Cel – VNM Miałem zamiar wypisać najlepsze linijki z tego utworu jednak gdy się za to zabrałem po chwili pomyślałem że to jednak głupi pomysł, bo musiałbym kopiować prawię cały tekst. Powiem tylko tyle – WARTO PRZESŁUCHAĆ. 7. Płomień 81 – Knebel w pysk Cel – Tede Ostatni kawałek w którym Pezet brał czynny udział w walce z TDF’em. „Lepiej kontroluj co mówisz, nie pierdol bez sensu Słowa „frajer” się używa w innym czasie, w innym miejscu Jest tylko jeden wyjątek który potwierdza regułę U ciebie w dowodzie – imię: Frajer, nazwisko: Chujek ” „Ej chłopak fryzurę masz jak z czeskiego pornosa A na palcach sygnety, które znalazłeś w Cheerios’ach Dostałbyś więcej zrobił byś to co żaden z nas nie Dostałbyś mundur i ksywkę Komisarz TDF Mówiłeś coś oral i anal, jak dla mnie super Twój rap ssie, a mój jeszcze rucha go w dupę” 6. Peja – Czas Hardcoru Cel – Tede Mimo że moim zdaniem to Jacek wygrał ten beef, to „Czas Hardcoru” jest najlepszym kawałkiem z tejże Poznańsko-Warszawskiej walki. Dobrze odbite argumenty Tedego z kawałka „Czas Honoru” w połączeniu z dodaniem swoich. „kurwiłem sie z Delisiem? nie badz śmieszny co ja słysze to nie mnie a Eldoke nazywaleś dupolizem ” „Wydaje z Mandaryną? ha! znowu cie poniosło handlujemy tez Molestą, całym katalogiem Prosto wiec weż głupot nie pierdol zobacz gdzie wydaje Eldo” „masz wytwórnie? spoko tylko nie masz co wydawać wszystko co wydałeś promocyjnie zawsze pada PTP Analogia Macca Squad dziś na przykładach Rychu Peja opowiada jak wydaje płyty szpagat” 5. Pan Duże Pe – Koniec Cel – Pih Jak już wcześniej wspominałem długo się zastanawiałem który diss Pan Duże Pe był z tego beefu najlepszy no i po dokładnej analizie wybór padł na ten kawałek. To był faktycznie „koniec” Piha. „I to nie wszystko kacie hiphopola Opowiedz jak to być jurorem hiphop idola” „Chcesz tu szaleć? Żyć baunsem po wódce Skazani? Chyba na „Szanse Na Sukces”” „Piona, od morza do Tatr, Kiedy plują na nas to plują pod wiatr” 4. Ten Typ Mes – Nagła Śmierć Cel – Mezo Ostatni diss z tego bardzo dobrego jak na polskie warunki beefu. Złośliwi mogą powiedzieć że faktycznie ten kawałek spowodował Hip Hopową „śmierć” Meza. „nawet twoi małoletni fani jak dorosną będą się wypierać, że słuchali Lajnera ja będę śmiał się głośno ich dzieci będą pytać wtedy Tato, słuchałeś Mezo? Boże co za przypał jak koledzy się dowiedzą” „jesteś tyle wart co twoja ostatnia płyta dla dziewcząt, dla chłopców, dla starców, kierowców dla żon i dla matek ale nie dla obcujących z rapem” – 100 gwoździ do twojej trumny Cel – Jimson Najwyżej sklasyfikowany diss z tego chyba najciekawszego beefu w polskim podziemiu. Mocne punche i w większości wersów zastosowane podwójne :padam: „Bo ja ładuję podwójnie jak kiedyś Heyah Mówię Jimson to pizda, przykre strasznie Że to w radiu brzmiałoby Jimson to pi jak „Pisałeś diss na Bronksie, ty masz ten talent Jesteś biały na Bronksie to byś mógł pisać testament” 2. Mezo – Panczlajner Cel – Mes, Numer Raz Tak, tak dokładnie na drugim miejscu znajduję się przez pewien czas chyba najbardziej znienawidzona postać w polskim hip hopie. Możesz go lubić albo nie jednak musisz przyznać że ten diss jest więcej niż dobry. Cóż za bit na którym Mejger wyśmienicie płynie (szczególnie w drugiej zwrotce). I do tego „zjedzenie” Numera jednym wersem. „Ja nie mam rozterek która ksywa jest prawdziwa Wiadomo, że moja wybacz” „Panczlajner, ha właśnie teraz Panczlajner ha więc się nie przeraŹ Patrz na mnie jak ataki odpieram Nie ulegnę presji nie dam się skreślić Choć w swej profesji nie używam mięśni Mam rymy o których nikt z was nawet nie śni A nawet jeśli to lepiej zejdŹ mi z drogi Bo tylko ja wiem dokładnie jak to zrobić! A ludzie pierdolą o jakimś hiphopolo Mają gula, bo przed ryjem wyrósł im taki kolos Zawiść? tym gardzę Tym bardziej, że sam jesteś szczery jak uśmiech sprzedawcy w McDonaldzie Coś się na ciebie znajdzie Numer Raz Jeśli umiesz zrób dobry numer raz” 1. Tede – 3 Korony Cel – Płomień 81 No i czas na pierwsze miejsce. Jak to sam Tede określił dał chłopakom z Ursynowa „mini-mixtape” trzy różne bity na których Fiodor świetnie się odnajduję. Mimo że sam uważam że wynik tego beefu jest korzystny dla Płomienia to ten kawałek uważam za najlepszy polski diss. „Chwilkę, dzięki za linijkę gratis Ruro, to za którą mam zapłacić? Za tą chujową czy za tą marną? I tak każde twoje słowo było za darmo” „To prawda, szkoda, że tego nie nagrał Pytałeś za ile, a nie kogo zagrasz” „Mieliśmy lepsze ritingi od innych w stacji Idź do redakcji, możesz to sprawdzić I to nie było, że Monika odeszła Tylko VIVA, widzisz VIVY na nas nie stać To jeden z tych powodów przez które Jakiś dureń prowadzi Rap Furę” „Powiedz na osiedlu wszystkim swoim ziomom Gram według – pisać rap w nieskończoność To zasady, we dwóch nie dacie rady Po chuj ma ktoś inny stawać za tym?” Przesłał: Redakcja Realias Blog

Tłumaczenia w kontekście hasła "Twojej 100" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jesteśmy zobowiązani do Twojej 100% satysfakcji. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj:
Lyrics& Chords of 40 Stopni by Emblemat, 2.6K times played by 367 listeners - get pdf, listen similar
Profesor Hristo Memerski – to naukowiec, genetyk i autor kilkudziesięciu książek, który ze swoimi wykładami odwiedził 200 uniwersytetów w 63 twierdzi, że ludzie wbijają sobie gwóźdź do trumny, jedząc starzeniu się…Schorowana starość nie jest stanem naturalnym. Według wielu naukowców jest wywoływana przez nasze niewłaściwe zachowania żywieniowe. 70% ludzi na świecie umiera z powodu niedożywienia. Dna moczanowa, cukrzyca, wrzody, zawał serca, udar, różne nowotwory to współczesne plagi spowalniające starzenieWystarczy postępować zgodnie z prostymi zasadami jedzenia, które które spowalniają proces starzenia, a jednocześnie uwalniają od chorób wieku starczego.„Zidentyfikowałem kilka produktów, które spowalniają ten proces. Najważniejsze z nich to:warzywa;owoce;jogurt;mleko;wino;Tak, wino, ale dobre i w małych ilościach! We Francji tradycją jest podlewanie mięsa podczas duszenia winem. Dlatego Jean żyje 10 lat dłużej niż John mglisty pierwszym miejscu stawiam jogurt naturalny, sfermentowany na świeżym mleku. Jogurty z mleka w proszku, czy pasteryzowanego z dodatkiem drożdży i bakterii nie mają właściwości naturalny to pokarm, który jest najłatwiej przyswajany przez organizm. Zapobiega rakowi żołądka i jelita grubego, zatrzymuje rozwój skuteczny sposób na oczyszczenie i utratę wagi:Do 500 g naturalnego jogurtu dodaj: 1 łyżka miodu, 1 łyżka octu jabłkowego, 1 łyżeczka cynamonu, 40 kropli nalewki 30% być różnorodny i urozmaicony dodatkami. Możesz dodać jagody, maliny, orzechy włoskie, banany. Dodatków nie może być więcej niż jedna pyszny posiłek można zjeść na śniadanie i zjesz 2 łyżki takiego posiłku co 2 godziny i przez 20 dni zauważysz, że Twoja talia stała się cieńsza, lśniące włosy, zyskałeś witalność, a ciału nic nie witaminy dla urodyCudowne witaminy kosmetyczne znajdują się w marchewce i sałatce z czosnkiem. Przeprowadziłem eksperyment, który dowodzi magicznych właściwości czosnku. Do jednej szklanki wlałem wodę z 80 patogenami, a do drugiej, postawionej obok, czosnek. Po kilku godzinach nie pozostały żadne zarazki. Czosnek zniszczył je na odległość!Propolis ma podobne właściwości. On zabija wirusy grypy, zwalcza zapalenie błony śluzowej żołądka, zapalenie jelita grubego, dysbiozę, jest doskonałym lekiem Wystarczy dodać 20-30 kropli propolisu do 50 ml wody i pić 2 razy włosy, paznokcie, skóra: równomiernie wymieszaj w szklanej misce części miodu, posiekanych orzechów włoskich, suszonych moreli, rodzynek i cytryny, jedz 3 łyżki pokarmowaNa całym świecie powstało ponad 200 chemicznych substancji, które nadają produktom przyjemny zapach i wygląd produktu. Jest naukowo udowodnione, że te substancje w skoncentrowanej formie mogą prowadzić do produkty, czytaj uważnie etykiety najmniejszym drukiem, ponieważ tam są wymienione szkodliwe Dodatki syntetyczne – azotan sodu i azotyn sodu – są jednymi z najczęstszych zabójców młodości i do przedłużenia świeżości mięsa i zapobiegania rozwojowi butulizmu rakowego. Są obficie dodawane do wędlin, kiełbas, boczku, konserwowanych Bardzo niebezpieczne środki konserwujące obejmują butylan, hydroksytoluen i butylan hydroksyanizol. Ich stosowanie zapobiega goryczy olejowej podczas smażenia frytek czy produkcji do gotowych ciast, gumy do żucia, makaronów, aby przedłużyć świeżość i trwałość. Zaznaczam, że są to produkty, które najbardziej kochają dzieci. Substancje te przyczyniają się do rozwoju raka i Równie niebezpieczne dla dzieci są gotowe soki. Do ich produkcji wykorzystuje się bromowy olej roślinny, który chroni napoje cytrusowe przed osadami i oddzielaniem wody od koncentratu soku. Ten olej jest trujący, więc pij tylko świeży gwoździe do wieka trumnyNa początku XX wieku ludzie konsumowali 5 razy mniej cukru niż teraz. Cukier jest białą śmiercią dla ludzi. Szkodzi sercu, płucom, nerkom i żołądkowi. Na zawsze zapomnij o słodzonych napojach ludzie cierpiący na nadciśnienie nawet nie podejrzewają, że główną przyczyną ich choroby jest spożywane dużych ilości niebezpieczne przekąski to popcorn z kuchenki mikrofalowej i solone na długowiecznośćNie spożywaj więcej kalorii niż jabłka wodę (zamrożoną i rozmrożoną), lub ciepłą przegotowaną i napary bierz chłodny w chłodnym, wywietrzonym weekendy na pieszych wędrówkach lub wycieczkach rowerowych 10-15 się niezawodnymi przyjaciółmi, raduj się, śmiej się, nie zrezygnuj z nie myśl ani nie mów, że się Bądź zdrowy!Źródła: 100 Gwoździ Do Mojej Trumny. Szpalowsky. 118 12 miejsc. Szpalowsky. 120 18 miejsc. Szpalowsky. 103 3 Życia. Szpalowsky. 102 6 miejsc. Szpalowsky. 113 6 Żyć Jimmi już będziesz dziś zdychał, twój diss lipa i ty cipaJakbyś pytał na ten diss sam dał bit mi Me?HowTo jest jak beef PiHa przez Pe przejebanyPewnie jak Pe w mailu powiesz mi, że nie czujesz się przegranyPrawda boli typie moją płytęŚciągnęło 10 tysi Eldo pchnął koło tysia z twoim feat'emTy mensa w końcu skojarzŻe na Kodeksie byłeś, bo wygrałeś ten sam konkurs, co jaMagiera wiedział, że trzeba zremikować twój stary trackBo nowy z podniety byś zjebałA mi Magiera dał bit, dziwkoJa zbieram hity, tobie nawet się nie zbiera na hitMoje dwa dissy miały 90 linii bez ściemnianiaAle twoje miały 70 bez śpiewaniaGdzie twoje podwójne, przyłóż się tu playaBo ja ładuję podwójnie jak kiedyś HeyahMówię Jimson to pizda, przykre strasznieŻe to w radiu brzmiałoby Jimson to pi jak z Sokołem, Jimmi znowu bzduryKto wpierdalał na JuNouDet rosół z kuryCo ty myślisz ja też grałem w Słupsku, prawdaChuj mnie obchodzi, że grałeś w Elblągu ważne, że już nie zagraszZ Gorzowem sobie żarty robiszZa mną tam są Jankez, Keyroll, Smark i JobiksSkumałem z tym poronieniemI to obraża moją matkę, nie wyczuło tego twoje psie powonienieKłam więcej, myślisz, że mnie to zaboliNie muszę kłamać, żeby cię rozpierdolićZa to ty masz ten kompleks tworzenia filmówKłamiesz jak chuj, by zwinąćPropsy za dissy bez filmówTwoje umrą, zginąTwój kompleks mnie tu ominąłKurwa ty masz filmowy kompleks jak MultikinoChciałeś odbić argumenty we łbie pusto na pewnoOdbiłeś je jak obraz weneckie lustro od zewnątrzMaciek masz tupet chujowyTwoje argumenty odbijam, jak ty szmato dupę kumplowiW Częstochowie masz grać znów koncertTeraz go spróbuj dać za forsę600 kilometrów byłem w Częstochowie, strzał w 10Byłem zobaczyć czy dla ciebie na scenie tam stał już komp, ejChciałem dać dla Hirka brawo tępakuPrzynajmniej ja zrezygnowałem jak skumałem, że tracisz prawa do trackuTy teraz siedzisz głupku w domuI czekasz na swój track wjebany w reklamę krótkich kondomówBity, współczuję nieco BobrowiProsiłeś go, a jak ktoś się prosi to mu robiTrzem producentom fajnie na track się wbićTy masz Bobra chyba, że Hi-Tek dał ci bitBeef'u ze mną wreszcie znasz skutkiW rymach jesteś dla mnie jak ten raperToo $hort, bo jesteś za krótkiChciałeś być kotem, dobra skończVNM ten koleś to jest kot jak StorchSzmato każda linijka to gwóźdź do twojej trumnyPochowam cię, później czuć się mogę dumnyPochowa cię durniu tu ta trumnaNie wyjdziesz z niej nie jesteś kurwa Uma ThurmanTrumna nie jest nasza leszczu zczajTrumna jest dla ciebie, a nie dla nas jak EscobarSpytaj raperów kto kozackie wersy dałA kto tylko pedalskie teksty miałDalej sztuczny fame dawaj koleżceJa od tej pory w rzucie monetą zawsze będę stawiał na reszkęJimmi cieciu zielony jak brokułyNa twojej koszulce Nike'a pisałoby Just don't do itSzansa na wosk, Jimms napisał zwrotkiNa JuNouDet, Metro i wył jak cipaZjebałeś szansę, te zwrotki to lipaZjebałeś szansę z woskiem #Jimson IkarTakich metafor chciałbyś zrobić duplikatLepiej pizdo poszukaj idź słownikaNiech ci Flinstone Ślizg poczytaJimson freestyle pisz na bitach mój diss i tak wygrał beef'aNie możesz żyć bez netu, net cię wciągaJak wyłączą go to jakbyś się po piekle krzątałWtedy z nudów szmatą będziesz meble sprzątałWłączą go powiesz o net jak pl portalWiem coś czego w necie nie ma na pewnoW twoim własnym mieście czeka cię wpierdolBo szczekać umiesz tylko na bicieDla ciebie rap to zabawa, dla mnie to jest cipko życieMyślałeś, że to koniec chciałeś się odłączyćMinuta, trzy sekundy z dupą też tak prędko kończysz?Wyśmiała cię, jesteś wieśniakWybrałeś toster, bo toster się z ciebie nie śmiałOsiemdziesiąty piąty gwóźdź wbijam tuAkurat wystają ci z trumny buty kurwaChciałeś ciąć mi ręce, ja ci obetnę nogiWyślę do twojej dupy chyba wiesz, co zrobiPisałeś diss na Bronksie, ty masz ten talentJesteś biały na Bronksie to byś mógł pisać testamentKosztuje mnie kurwa mać twój lamentMuszę w drukarce na sto linijek zmarnować atramentByłeś głośny, ale głodny skillsówPo tym diss'ie będziesz cichy jak typ z młodych wilkówSłyszałem, że po jointach niezłą fazę łapieszOpowiedz swoim fanom o tym jak nasrałeś w szafieOstatnie cztery gwoździe chowam trumnę Six Feet DeepZakopuję ją szybko, żebyś z oczu mi pizdo znikłNa granicie tylko ślad zostanieTu spoczywa Jimson, król podziemia, samozwaniec[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
\n \n\n\n \n\n100 gwoździ do twojej trumny
gwóźdź do trumny: gwóździe do trumny: genitive gwóździa do trumny: gwóździ do trumny: dative gwóździowi do trumny: gwóździom do trumny: accusative gwóźdź do trumny: gwóździe do trumny: instrumental gwóździem do trumny: gwóździami do trumny: locative gwóździu do trumny: gwóździach do trumny: vocative gwóździu do
Wyróżnione ogłoszenia Stare kute gwoździe ręcznie antyk z 19 wieku Stare drewno deski belki Materiały budowlane » Pozostałe 1 zł Kielce 8 lip Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 19 ogłoszeń Znaleziono 19 ogłoszeń Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! stare gwoździe kute antyk Sport i Hobby » Kolekcje 40 zł Sobótka dzisiaj 15:07 Stare zabytkowe gwoździe ręcznie kute 7 sztuk Sport i Hobby » Kolekcje 40 zł Nowy Staw wczoraj 19:03 Stare kute kowalskie gwoździe Sport i Hobby » Kolekcje 75 zł Mielno 22 lip stare kute gwoździe antyk Sport i Hobby » Kolekcje 40 zł Sobótka 21 lip Stare stalowe kute gwoździe metalowe długie wielkie zabytkowe 20 cm Sport i Hobby » Kolekcje 9,99 zł Warszawa, Targówek 20 lip Stare gwóździe kute. Sport i Hobby » Kolekcje 5 zł Leszno 18 lip Gwoździe ręcznie kute Sport i Hobby » Kolekcje 10 zł Łódź, Polesie 18 lip Stare, ozdobne, kute gwoździe Wyposażenie wnętrz » Ozdoby okolicznościowe 4 zł Sosnowiec 18 lip stare kute gwoździe antyk Sport i Hobby » Kolekcje 20 zł Sobótka 17 lip Ćwieki kute gwoździe rustykalne postarzane 25x30-10 szt. Materiały budowlane » Pozostałe 70 zł Tuszyma 15 lip gwożdzie kute kowalskie stare Dom i Ogród » Pozostałe dom i ogród 3,40 zł Kłodzko 13 lip Zabytkowe kute gwoździe trzy sztuki Sport i Hobby » Kolekcje 20 zł Kielce 10 lip Zabytkowe kute gwoździe Sport i Hobby » Kolekcje 250 zł Do negocjacji Imielno 9 lip Gwoździe ozdobne stare Kute Kufry meble drzwi Konserwacja Hobby Sport i Hobby » Kolekcje 13,50 zł Do negocjacji Toruń 8 lip Stare kute gwoździe ręcznie antyk z 19 wieku Stare drewno deski belki Materiały budowlane » Pozostałe 1 zł Kielce 8 lip Gwoździe ćwieki kute Usługi » Budowa i Remont Augustów 6 lip Stare kute gwoździe Sport i Hobby » Kolekcje 10 zł Okuniew 3 lip Gwoździe ozdobne kute oksydowane hurt/detal Materiały budowlane » Pozostałe 2 zł Stara Wiśniewka 1 lip Gwoździe kowalskie kute Materiały budowlane » Pozostałe 5 zł Lublin 29 cze
100Gwoździ Do Mojej Trumny prod. by Szpalowsky 12 miejsc prod. by Szpalowsky 18 miejsc prod. by Szpalowsky 1 na 100 prod. by Szpalowsky 21 gram by Patokalipsa prod. by Jhn 24 by LJ Karwel

To nie jest przysłowie, tylko zwykły frazeologizm, dlatego nie wolno dodawać przymiotnika „przysłowiowy”! – Co Pan sądzi o powszechnie używanych zwrotach „Był to przysłowiowy gwóźdź programu”; Okazało się to przysłowiowym gwoździem do trumny”. Nie spotkałem się nigdy z przysłowiem „o gwoździu”… – pisze (was*****@ Istotnie, nie ma przysłowia o gwoździu do trumny, a więc już choćby z tego powodu nie należało się posłużyć przymiotnikiem przysłowiowy, bo znaczy on ‘zawarty w przysłowiu, wzięty z przysłowia, będący przysłowiem, znany powszechnie jako przysłowie’. Gwóźdź programu, gwóźdź do trumny nie są na pewno przysłowiami, lecz jedynie utartymi wyrażeniami (gwóźdź programu to ‘coś, co przyciąga uwagę widzów i jest największą atrakcją w czymś’, gwóźdź do trumny − to ‘wydarzenia, okoliczności, które ostatecznie pogarszają i tak złą sytuację kogoś’), a zatem opatrywanie ich słowem przysłowiowy jest tym bardziej nieuzasadnione. Koniecznie trzeba podkreślić, że szczególnie irytuje wykorzystywanie owego wyrazu we wszelkiego typu określeniach występujących w postaci metafor niemających związku z żadnymi przysłowiami czy frazeologizmami (np. przysłowiowa szklanka mleka, przysłowiowa garść informacji, przysłowiowy bubel). To jakaś straszna maniera piszących, którzy niesłusznie sądzą, że jeśli włączą do wypowiedzi przymiotnik przysłowiowy, osłabią w ten sposób ekspresywność, wyrazistość przenośni. Podpieranie się za każdym razem słowem przysłowiowy można porównać z nagminnym ujmowaniem w cudzysłów wszelkich słów użytych niedosłownie. Zwraca na tę kwestię uwagę prof. Jan Miodek: „Wystarczy, że w wypowiedzi pojawią się jakieś przenośnie czy formy potoczne, a już piszący zaopatruje je w cudzysłów (np. posuwali się „jak żółwie”; zdobył bramkę „główką”). Tak więc ostrożnie, drodzy Państwo, zarówno z ubarwianiem wypowiedzi przymiotnikiem przysłowiowy, jak i nadużywaniem w tekstach pisanych cudzysłowów. Darujmy sobie zatem wszelkie sformułowania w rodzaju: nabić kogoś w przysłowiową butelkę; postawić kropkę nad przysłowiowym „i”; siedzieć na przysłowiowej beczce prochu; zapiąć na przysłowiowy ostatni guzik; odejść z przysłowiowym kwitkiem; pójść na przysłowiową łatwiznę; wyciągnąć przysłowiową pomocną dłoń; zejść na przysłowiowe manowce. Naprawdę nie ma potrzeby i powodu, żeby znalazł się w nich przymiotnik przysłowiowy. Przecież sens przenośny zwrotu zejść na manowce rozumieją wszyscy. To inaczej ‘zacząć postępować źle i nieuczciwie; pobłądzić’. Powiedzenie wzięło się stąd, że manowiec(używany dziś zwykle w l. mn. jako manowce) to ‘boczna, błędna droga; bezdroże, wertepy’. MACIEJ MALINOWSKI

Professionalscharge about 75% or more when installing designer wallpapers. This is about $1,000 - $8,800 or more for a room of the same size, depending on the wallpaper they use. Large wallpaper murals cost between $200 - $800 but may cost as much as $1,000 - $2,000 and above depending on the design, subject matter, and size of the mural. Parę lat temu o beefach w Polsce można by napisać co najwyżej stronę A4. Dzisiaj to już kilka takich stron, bo co roku praktycznie ktoś się obraża w kawałkach. Mowa tu oczywiście o raperach znanych szerszemu gronu słuchaczy niż sąsiadów. Nawet w momencie gdy powstaje ten artykuł trwa pojedynek pomiędzy Tede i Peją, w który wmieszał się ostatnio Borixon. Wymienieni raperzy to raczej znane postacie mające już legalne wydawnictwa, ale i w podziemiu nie brakuje z głośniejszych był beef pomiędzy Jimsonem a VNM’em. Internet aż huczał. Od tamtego czasu można spotkać dwa obozy trzymające stronę swojego idola. Ja od zawsze wolałem słuchać Jimsa, ale i VNM gościł w moich głośnikach. Konflikt obu panów nie miał wpływu na odbiór ich muzyki jednak musiałem sam sobie odpowiedzieć kto jest lepszym raperem. Nie było to wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć od czego się to wszystko zaczęło i o co poszło. Otóż VNM wyskoczył jak Mezo z liści kiedy Projekt Nasłuch opublikował w sieci numer „ . Były tam linijki skierowane w stronę rapera z Elbląga, ale uwaga, uwaga ŻADNA nie należała do Jimsona! Nie wierzysz? To sprawdź jego wersy:„Czemu on miałby mnie nie wydać?Przecież flow pływa jak DinalNawijka szczera, bo z osiedla bityNapieram więcej styli niż ten bękart LittleBaggy jeansy, bluzy, kurtki sponsoring MoroRano wzdłuż Wisły trucht, plus jogging z PonoMoj kumpel dobrze zna Wojtka podpisał mu bluzeNawijał to Tede o kontrakt, potem pożyczał mu stówe, gdzie ten numerKiedy Bober przyśle bity?Jestem raperem, co masz do moich wpisów na blogu?Ostatnie EP miało 110 wpisów na forumJestem prawdziwy, robimy rozkminy przy wódzieWiąże nas więcej niż Villas psów przy budzieDzwoniłem wczoraj choć późna pora, abonent niedostępnyHip Hop kocham jego cztery elementy jednym tchem wymieniamGram koncerty, nagrywam płytyRobie bity, kręcę się na głowie, taki robiePrzecież to dobry rap, swojski rap, polski rapnasz z osiedla rap Masz rap, więc wydaj pan nas!”I generalnie w tym momencie można skończyć , bo niewiadomo czemu VNM nagrał numer na Jimsona, w którym Orua tylko zahacza. No cóż widać bolał go król podziemia i musiał wjechać na pełnej piździe na rapera ze Słupska, ale w odpowiedzi dostał jeszcze mocniejszą bombę w postaci „Lady Venom”, gdzie otrzymał kontrargumenty z pierwszej ręki plus kilka mocnych punchy. Raperzy wymienili między sobą jeszcze po jednym numerze, ale tak naprawdę gorąco było gdy ukazał się numer VNMa pt.”100 Gwoździ do twojej trumny”, gdzie dostajemy na tacy najwyższej klasy punche przez bite 5 minut. Niewielu raperów w Polsce byłoby w stanie odpowiedzieć na tej klasy diss. Podane jest to zajebistym flow, a co druga linijka wbija się w głowę na stałe jak gwóźdź. Jednak Jimson potwierdził swoją klasę nagrywając TrueMan Show, w którym odbija każdy, dosłownie KAŻDY zarzut VNMa i zakończył temat z wielkim hukiem. Jeżeli ktoś nie rozumie dlaczego Jims nawija, że to on odpowiada, niech wróci do początku tekstu. Powyższy art miał tylko przybliżyć beef ludziom, którzy do tej pory o nim nie słyszeli, nawet jeśli słyszeli to może przeczytali coś nowego. Ja wiem kto wygrał ten pojedynek, a jeżeli ktoś ma inne zdanie szanuję to. Chcę jednak zauważyć, że to nie beef decyduje o tym kto jest lepszym raperem i nawet Jims o tym wspomina w jednym z kawałków. ŚCIĄGNIJ - w paczce wszystkie numery z W końcu ruszyłem z czymś na tym blogu. Pozdro! Golin - 100 Gwoździ Do Mojej Trumny | Mnóstwo osób zadaje mi jakieś idiotyczne pytania Czy się boję śmierci? Jasne, że nie Dlatego nawinę te 100 wersów, Jednym z najbardziej spektakularnych i wywołujących największe emocje słuchaczy był konflikt VNM-a z Jimsonem. Beef zaczął się w 2007 roku, od utworu ” nagranego przez Projekt Nasłuch – skład założony przez MC’s RDi oraz Orua, do którego w 2005 roku, po premierze pierwszego ich albumu, dołączył Jimson. W utworze Orua zaczepił Venoma, nawijając: ”Jestem wydawcą i często w chuj się dzieje/VNM wydzwania częściej niż dzwon w kościele/Nie odpuści mi pewnie, więc dobra/Zaoferuje kontrakt, niech sprząta!”. W odpowiedzi poniżony Elbląski MC nagrał przebojowy, dynamiczny numer pt. ”Pięćdziesiąt”, w którym krótko, aczkolwiek w wielkim stylu odpowiedział na zaczepki Orua, skupiając się jednak głównie na… Przeprowadzeniu werbalnego ataku na Jimsona, który przecież w utworze Projektu Nasłuch powstrzymał się od poniżania go! We wstępie piosenki nawyzywał Jimsona wraz z Oruem od pedałów, po czym nawinął: ”Jimson, kurwa na tracku z Tobą co to za pała?/Nie mogłeś sam się ośmieszyć, musiałeś do tego wziąć pedała?/Nie znam geja, ten gej to jest beznadzieja/Chuj z nim nie wypromuje go jak Mes Masseya”, po czym dodał: ”To jakbyś na solówe wziął ziomka na wsparcie/Ale odjebałem go bombą w mordę na starcie/Bombę wziął na japę/Ty on chyba sam kurwa szukał tej bomby jak saper”. W dalszej części utworu wyjaśnił swój brak sympatii dla Jimsona. Otóż dwa i pól roku wcześniej nie mający jeszcze znajomości w polskim rapowym podziemiu VNM wysłał swojemu aktualnemu oponentowi za pomocą poczty mailowej utwór, prosząc o udzielenie się na nim gościnnie. Jimson wprawdzie spropsował jego nagranie, ale odmówił wzięcia w nim udziału, twierdząc, że VNM jest jeszcze niezbyt dojrzały. Kilka dni później Jimson postąpił w sposób dwulicowy naśmiewając się z Venoma na swoim blogu, co nie uszło uwadze tamtemu: ”A kilka dni później ktoś mówił, że dissujesz mnie na blogu/Na mnie klniesz na blogu, widziałem to dzięki Bogu” – wspomniał Venom, który zapowiedział mu wtedy, że ich drogi jeszcze się skrzyżują. Można mniemać, że VNM czekał na okazję do odgryzienia się swojemu koledze po fachu za zignorowanie go, i uznał, że powinien on ponieść odpowiedzialność zbiorową za słowa, które wypowiedział pod jego adresem Orua w utworze nagranym z nim pod wspólnym szyldem Projektu Nasłuch. VNM po wydaniu kilku dobrych, docenionych płyt we współpracy z Boxim jako duet 834 poczuł się pewnie i był już gotów na tego rodzaju Beef. ”(…) Odwiedziłem dom Webera/Tam nagrywałeś, zaplułeś 3/4 Pop killera/W kabinie wiało nudą po twoim flow/To było twoje pole walki byłem tam odkryłem twój poligon” – skrytykował Jimsona za brak zdolności wokalnych, oraz zarzucił mu desperackie nadawanie swojej muzyce pozorów światłej poprzez zamieszczanie w tekstach utworów słów uznanych przez niego za wyszukanie: ”Tryptyk, sryptyk, neptyk co ty kurwa?/Jak wertujesz słownik musisz latać jak epileptyk” (VNM nawiązał w tym punchline do tekstu Jimsona pt. ”Nie Ma Boga”). Na koniec utworu wpleciono fragment wywiadu w którym Jimson przyznaje się do tego, że za kwotę 27 tysięcy złotych zgodziłby się na zamieszczenie swojego utworu w reklamie. Odpowiedź ze strony Jimsona pojawiła się w niecałą dobę od publikacji dissu VNM-a, pod postacią utworu ”Lady Venom” nagranego na bicie producenta Bob Aira, robiącego podkłady także Elbląskiemu MC. Jimson nawinął w wielkim stylu: ”Wylewam wódkę na beton za ciebie Venom/Na mięso obrysowane białą kredą/Wpuszczę psy wygłodniałe to zostawią żebro/Kalectwo, bo z niego powstaje Lady Venom”. W sposób błyskotliwy odniósł się do zarzutów Venoma o nadmierne obnażanie swojego życia prywatnego odbiorcom: ”Po czwarte Internet wie, jaką rucham pannę/No, bo teraz właśnie rucham nową – VNM!”. Wspomniał także próbę Venoma nawiązania z nim kontaktu przed laty: ”Pamiętam mail, kurtuazja to sztuka/Póki co zobacz jak się składa punchline, słuchaj”, po czym zarzucił przeciwnikowi zniewieściałość: ”Punchline’y nie masz ich, więc masz problem/Bo pierdolę Cię w twoje dni płodne”. W utworze znalazły się również wersy w które wmieszał osobę matki Elbląskiego MC, na wskutek czego stracił poparcie wielu słuchaczy trzymających jego stronę w konflikcie: ”Jestem rządny krwi jak cipka twojej matki/Podczas ciąży, zanim wyszedł taki wack jak Ty”. interesującym zabiegiem było zmontowanie refrenu utworu z czystych wokali Venoma – ułożenie jego słów w przezabawne zdania, w których dissuje się sam: ”Jestem psem Jimsona z chujem co zdjął mi klamerki zębów/Zrobię candy shop z chuja za 50 centów”. W zaledwie kilka godzin po pojawieniu się w internecie dissu Jimsona, Orua zamieścił swoją odpowiedź na pojazd zgotowany mu przez VNM-a – track zatytułowany ”VooDoo”. MC w przewrotny sposób odparł zarzuty o homoseksualne ciągoty czepiając się również Boxiego, tworzącego z Venomem skład 834: ”Twój skład jak rower działa, bo to system oparty na dwóch pedałach”. Wyśmiał również nagrany przez swego oponenta wraz z Sokołem utwór ”Nie Muszę”: ”Dostałeś wpierdol od Orła, więc nagrywasz z Sokołem”. Odpowiedź ze strony VNM-a ukazała się w ciągu 2 dni od wypuszczenia w eter skierowanych przeciwko niemu dissów, pod postacią utworu ”Jimson Król Kundli”. Wstęp do numeru stanowi nagranie rozmowy telefonicznej pomiędzy VNM a producentem BobAir’em, do którego zadzwonił on z pretensjami o wykonanie Jimsonowi podkładu, na jakim tamten zdissował Venoma. Raper zarzucił beatmakerowi również udostępnienie Jimsonowi wysłanych mu wersji acapella wokali na projekt 834, które to wokale zostały następnie użyte przez MC ze Słupska do zmontowania refrenu utworu ”Lady Venom”. Bob Air wypierał się działania na szkodę Venoma twierdząc, że paczka z jego wokalami była dostępna do pobrania w internecie, ale tamten nie dał wiary jego zapewnieniom i zerwał z nim współpracę określając go mianem pedała, cioty, szmaty i frajera. VNM w swoim utworze odniósł się do tego specyficznego triku zastosowanego przez swoich oponentów, twierdząc, że posunął się do niego z powodu braku punchy: ”Refrenem żeś zbłaźnił się tylko dziwko/Po co bym ciął twoje słowa jak moje własne Cię niszczą cipko”. Do dissu Orua odniósł się w zaledwie jednym wersie, nie chcąc promować jego słabo znanej osoby swoimi atakami, co zapowiedział już w swoim pierwszym muzycznym ataku ”Pięćdziesiąt”: ”Będziesz krwawił, ten diss Cię bezsprzecznie zabił/Koledze powiedz, że fajnie, że się przedstawił”. Do wersów Jimsona w których stwierdził, że pochwa jego matki podczas bycia w ciąży z Venomem była obdarzona autonomiczną świadomością i pragnęła poronienia, raper odniósł się rzeczowo, zapowiadając rozwiązanie konfliktu w mniej cywilizowany sposób: ”Każdy, kto jedzie o matce jest zerem/Jak Ciebie spotkam szmato to zrobię z Ciebie dawce nerek/I psie o rodzinie bzdur nie rymuj/Jak widzisz nie tylko ja bym Ci za to wjebał Ty skurwysynu”. Po raz kolejny obraził też Jimsona zarzucając mu brak umiejętności operowania głosem: ”Jimson cwelu hasa ten bit/Na tym bicie twoje flow byłoby żywe jak Pac albo Big”. Jimson odpowiedział na diss VNM-a kawałkiem ”Czas się Wieszać”, nagranym ponownie na podkładzie autorstwa Bob Air’a, jednak warstwa liryczna numeru pozbawiona była naprawdę mocnych wersów poniżających rapera z Elbląga. ”Lecz rap biznes cię wydupczy i wychowa/Ja zostanę królem kundli, a ty psem Jimsona” – zarapował Jimson nawiązując do tytułu poprzedniego dissu ze strony swego przeciwnika. W odpowiedzi Venom opublikował kultowy już dzisiaj dissowy numer ”100 Gwoździ do Twojej Trumny”, w którym obrzucił oponenta wieloma miażdżącymi panczami, zawyżając znacznie poprzeczkę. W mistrzowski sposób zarzucił Jimsonowi koloryzowanie rzeczywistości: ”Za to Ty masz ten kompleks tworzenia filmów/Kłamiesz jak chuj, by zwinąć/Propsy za dissy bez filmów twoje umrą, zginą/Twój kompleks mnie tu ominął/Kurwa ty masz filmowy kompleks jak Multikino”. Wyszydził prostotę techniczną z jaką Jimi składa wersy: ”Gdzie twoje podwójne, przyłóż się tu playa/Bo ja ładuję podwójnie jak kiedyś Heyah”. Nawiązał także zabawnie do wywiadu, w którym tamten wyraził gotowość do sprzedania swojej muzyki na potrzeby reklamy: ”Ty teraz siedzisz głupku w domu/I czekasz na swój track wjebany w reklamę krótkich kondomów”. Przy okazji spropsował Piha jako zwycięzcę beefu z Panem Duże Pe: ”To jest jak beef PiH’a przez Pe przejebany/Pewnie jak Pe w mailu powiesz mi, że nie czujesz się przegrany”. Wirtuozersko nawiązał do filmu ”Kill Bill vol. 2”: ”Pochowa cię durniu tu ta trumna/Nie wyjdziesz z niej nie jesteś kurwa Uma Thuman”. VNM wyśmiał również długość rapowej partii wokalnej Jimsona na uwłaczającym mu ostatnim dissowym tracku ”Czas się Wieszać” – ”Myślałeś, że to koniec chciałeś się odłączyć/Minuta, trzy sekundy z dupą też tak prędko kończysz?”. Cwanym posunięciem z jego strony było puszczenie w eter nie wiadomo na ile wiarygodnej plotki o tym, że kiedyś Jimson po wypaleniu skręta dokonał defekacji w szafie oraz podtrzymywanie wcześniej wysuniętych zarzutów o to, że… Utrzymuje on stosunki płciowe z tosterem. Lekki podkład utworu idealnie skomponował się z żartobliwym tekstem zarapowanym przez VNM-a zupełnie na luzie. Jimson wystosował dwie odpowiedzi na utwór Venoma. Pierwszą był luźny track ”VNM Chuj”, w którym jedynym mocnym wersem było stwierdzenie, że ”Każdy mój numer to będzie diss na Ciebie, bo Cię tam nie ma”, co stanowiło prztyczek w nos Venoma, którego zabolała przecież niegdysiejsza odmowa Jimsona od nagrania z nim utworu. Jimson otwarcie wyraził również pogardę dla miasta z którego wywodzi się jego oponent stwierdzając: ”Rucham Elbląg.”. Drugi track pt. ”True Man Show” stanowił niezwykle konkretną odpowiedź – MC ze słupska rzeczowo ustosunkował się w niej do wszystkich zarzutów stawianych mu przez oponenta, pokazując wszystkim zainteresowanym konfliktem, że wcześniej dissując go zaledwie bawił się słowami. Wspomniał mające kilka lat wcześniej miejsce próby Venoma nawiązania z nim kontaktu w celu nagrania wspólnego numeru, jednocześnie wytykając mu, że chociaż aktualnie drażni go określanie się przez Jimsona mianem króla podziemia, a tamtym czasie sam tytułował go w ten sposób: ”(…) Dostałem długi list/Dłuższy niż mój najdłuższy wpis/Pisał typ, kurwa po piąte melanż/Kurwa, potrójne i czy kropnę z nim ten raz/W załączniku był numer demo, pies jebał/Myślę Venom ci co wymyślili black metal/(…) Olałem go, pomyślałem cham, leszcz, prostak/W końcu olewka to najlepsza riposta/Pierwsze skojarzenia czarny trup, bez mózgu fan/(…)I pomyślałem jednak, że odświeżę maila/Jarał się trackiem, Jimem, kat, król podziemia/Teraz boli go samozwaniec, wtedy w chuj doceniał/Potem prędko odpisał, w kilka godzin jak Jimson/Wtedy chciał konflikt, bo nie zgadzał się z opinią”. Odbił wysnuty przez VNM-a w stosunku do niego zarzut o to, że rzekomo doprowadził do rozpadu związku swojego kolegi, a potem związał się z jego eks, zarzucając Venomowi także seksizm (VNM określa kobiety mianem ”dup”), oraz czepiając się jego beatmakera: ”Odbiłem dupę kumplowi? Masz problemy z pizdy/Każdy kto tak mówi traktuje kobiety jak dziwki/Za każdym silnym mężczyzną stoi silna kobieta/Nie wierzysz, spytaj swojego producenta”. Niezbyt chlubnym posunięciem było za to wysunięcie publicznie wniosku, jakoby VNM nie miał szans na zaistnienie w mediach wizualnych przez bliznę twarzy nabytą na wskutek operacji spowodowanych nowotworem, na którego chorował jako dziecko: ”VNM, wiem czemu cię tak widać mało/Przez twój pysk twój klip będzie śmigać w radio”. Zasugerował mu również, że chociaż zlekceważył diss Orua, podświadomy strach przed nim nie pozwoli mu zaznać spokoju, i poradził mu usunięcie z otoczenia mogących podsycać go przedmiotów: ”Bój się Orła, powiem ci kontrolnie tak/Schowaj godła i monety, żeby spokojnie spać”. Sprawnie zarzucił mu również plagiatowanie patentów na prowadzenie beefu. Jimson zarapował: ”Ale kradnie patenty na numery, na refren/Ten z wywiadem na przykład mocno śmierdzi Mesem/W trzecim dissie nawet wziął mi obrazki podkradł/To czerwona dłoń to z okładki Mroka/Patent z trumną był w dissie pierwszym Tetrisa/Z tytułami był w dissie drugim Tedzika”. Wszystkie one były słuszne – VNM zamieścił w utworze ”Pięćdziesiąt” fragment kompromitującego wywiadu Jimsona tak, jak wcześniej zrobił to Ten Typ Mes dissujac Meza w otworze ”Nagła Śmierć”, oraz podkradł patent na tytułowanie swoich dissowych piosenek ilością wersów jakie zawierają od Tedego, który utwór obrażający Płomień 81 zatytułował ”68” (VNM nazwał dwa ze swoich wymierzonych w Jimsona tracków ”Pięćdziesiąt” oraz ”100 Gwoździ do Trumny”). Słuszność tych zarzutów niewiele jednak odebrała mocy punchline’om VNM-a. Na tym właściwie beef dobiegł końca – MC’s zaczepiali się jeszcze tylko okazjonalnie, ale żaden z nich nie posunął się więcej do nagrania całego utworu uwłaczającego godności swego przeciwinika. Chociaż od czasu rozpoczęcia się i zakończenia beefu minęło kilka długich lat, do dzisiaj pomiędzy słuchaczami trwa zażarty spór co do tego, kto był w nim górą. Obaj MC’s w nagrywanych pod adresem oponenta dissowych utworach pokazali wysoki poziom, i przyciągnęli w swoim kierunku uwagę wielu odbiorców. Z całą pewnością dalsza kariera VNM-a potoczyła się znacznie lepiej niż Jimsona – ten pierwszy ma już na koncie 3 legalne długogrające albumy wydane w PROSTO, ten drugi zaledwie 4 płyty, w tym 2 bootlegi, aczkolwiek na tyle dobre, że zyskał sobie ich wydaniem status rapera otoczonego kultem. Być może taki stan rzeczy wynika z faktu, że Jimson nie miał ambicji na stanie się artystą pokroju Venoma. Sam zarapował w ”True Man show”: ”Dla mnie rap to sport, dla ciebie to życie/Ja zakończę to, ty zakończysz życie”. DownloadCenter. Select your product to download operating system, utility, applications, document and check compatibility. Go to QNAP Software Store or the Best-selling Softwares for more licenses that take your NAS to the next level. Wiosną 2007 roku przeciętny słuchacz mainstreamu nie miał co liczyć na jakiś skandal. Beef Tedego z Płomieniem 81, który kilka miesięcy wcześniej rozpalał wyobraźnię odbiorców i dzielił scenę, teraz znalazł się w fazie przejściowej. „Trzy korony” zamknęły pierwszą część pojedynku, który miał znaleźć kontynuację dopiero jesienią, i to już w innej konfiguracji – od tamtego czasu z TDF`em walczył samodzielnie przeciętnego słuchacza mainstreamu wiosna 2007 roku mogła się więc wydawać cokolwiek nudna. Co innego ci, którzy choć trochę śledzili rynek podziemny. Tam niemalże równocześnie wybuchły dwa konflikty, w które zamieszane były – bezpośrednio lub pośrednio – najważniejsze postaci undergroundu. Pierwszy beef to ten Te-Trisa, w którym raper z Siemiatycz postanowił rozprawić się z trzema warszawskimi MC: Dioksem, Ciechem i Rakiem. O nim napiszemy w przyszłym tygodniu. Dziś weźmiemy pod lupę inny gorący w tamtym czasie konflikt: Jimsona i VNM-a (na zdjęciu).O co poszło? Beef ten miał właściwie dwa początki. Pierwszy związany jest jeszcze z zamierzchłymi czasami, gdy VNM był mało znanym elbląskim MC, który za wszelką cenę próbuje się przebić do świadomości szerszej publiczności. Ktoś podpowiedział mu, by zwrócił się w tej sprawie do Jimsona. Słupsk już wtedy był liczącym się miastem na hip-hopowej mapie za sprawą takich nielegali jak „Gram na czarno” czy „Miejski klasyk”. A jednak, coś nie wyszło. Wymiana mailowa była dość przykra dla elbląskiego MC, któremu Jimson ponoć zarzucił niedojrzałość. Mało tego, niewiele później słupski raper opublikował wpis na swoim blogu, w którym wprost naśmiewał się z Venoma. Do wpisu jednak nie dotarłem, zaginął w czeluściach internetu. Potrafię sobie jednak wyobrazić, skąd wziął się śmiech. W latach 2005-2006 jeszcze nie brzmiał jak Papoose (taką inspirację wskazuje w naszym „Programie Muzycznym”; cóż, dla mnie to charakterystyczne wymawianie końcówek zawsze było niezbyt fajnym dukaniem). Bardziej jak Eis i Pezet, a więc jak większość podziemia wówczas. Może więc stąd ta niedojrzałość?Drugi początek. Mamy już 2007 rok, jakieś dwa lata od tamtych wydarzeń. VNM razem z Boksim i Denverem mają na koncie cztery nielegale wydane pod szyldem 834. W samym 2005 puścili dwa, rok później dorzucili kolejny. To musiało się odbić jakimś echem. Echo to po raz kolejny dotarło do Słupska. Efekt? „ utwór nagrany przez Jimsona i Orzeua pod szyldem Projektu Nasłuch. Historia o tym, że rapowanie i wydawanie to dwie różne bajki. W sfrustrowanego MC wciela się ten pierwszy. Jako zblazowany wydawca robi Orzeu. To do niego należą linijki, które bezpośrednio dotykają VNM-a: „Jestem wydawcą i często w chuj się dzieje / VNM wydzwania częściej niż dzwon w kościele / Nie odpuści mi pewnie, więc dobra / Zaoferuję kontrakt, niech sprząta”.Sposób, w jaki VNM zareagował na te linijki, tłumaczy, dlaczego w ogóle mówimy o dwóch początkach w tym utworze. Orłowi dostało się ledwie kilka wersów. Najwidoczniej elbląski raper uznał, że teraz, gdy ma już względnie wyrobioną pozycję w podziemiu, nadarzyła się okazja, by wyrównać rachunki z poważniejszym rywalem. Z tych pięćdziesięciu wersów, jakie tworzą „Pięćdziesiątkę”, większość skierowana jest więc w stronę wyżej historia, w której próbowałem zrekonstruować przyczyny konfliktu, jest właściwie historią opisaną przez VNM-a. Równie dobrze mogłoby być inaczej. Mógłbym przytoczyć wspomnienia Jimsona, który w kolejnych utworach podkreślał raczej pogardę i nonszalancję, z jaką od samego początku potraktował swojego rozmówcę. To nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy obaj uczestnicy będą się wykłócali o pewne wydarzenia. Inną osią sporu będzie impreza Mighty Vibes w Częstochowie, podczas której wystąpili Te-Tris i Dinal. Zabrakło na niej Jimsona, pojawił się VNM. Ten pierwszy miał tam rapować, ten drugi był tylko gościem. Czy aby na pewno? I kto lepiej wyszedł na (nie)obecności na tym słynnym podziemnym koncercie? Raperzy także i tym razem nie będą mogli ustalić faktów.„Pięćdziesiątka”, naszpikowana konkretnymi zarzutami, mogła się pod tym kątem podobać. Wreszcie słuchacz mógł odnieść wrażenie, że konflikt ma jakieś realne podłoże i nikt tu nie kalkuluje. Z drugiej strony, już od samego początku sprawiał wrażenie „dla wtajemniczonych”. W końcu jak ocenić argumenty, skoro tylko nieliczni mogli zweryfikować pewne rzeczy? Całe szczęście, z każdym kolejnym utworem beef zyskiwał na raperskiej maestrii i błyskotliwości. Przestawały się liczyć wyjęte z rzeczywistości asy w rękawie, ważne stało się to, co z tymi asami można zrobić w Jimsona, „Lady Venom”, pojawiła się w sieci niecałą dobę po „Pięćdziesięciu”. Słupski raper albo wziął sobie do serca zarzuty przeciwnika, który chwilę wcześniej wytykał mu nazbyt wyszukane słownictwo, albo po prostu wreszcie zobaczyliśmy go w innej, bitewnej konwencji – ale fakty są takie, że w swoim dissie nie przebiera w słowach. „Teraz ja ciebie przelecę”, oznajmia już na wstępie, ale później jest jeszcze pikantniej. Mowa o dotyku księdza, pierdoleniu w dni płodne, a najwięcej bodaj oburzenia wywołał dwuwers: „Jestem żądny krwi jak cipka twojej matki / Podczas ciąży, zanim wyszedł taki wack jak ty”. „Cios poniżej pasa”, „nie można mieszać w to czyjejś matki” – grzmieli niektórzy internauci, a później sam V. Tyle że nikt tu niczyjej matki nie obraża, a VNM-a, tyle że w nieco bardziej zawoalowany sposób. Odwołujący się do poronienia wers jedzie rzecz jasna po bandzie, ale nie przekracza granicy, przynajmniej tej mojej jako słuchacza (nikt tu nie życzy nikomu AIDS ani nie rzuca antysemickich tekstów). No ale może moje „psie powonienie” tego nie fragment jest bezczelny, jak zresztą jeszcze kilka innych pomysłów Jimsona. Cuty w refrenie były fantastycznym pomysłem, ale nie pierwszym tego typu (Nagły Atak Spawacza, gdy pojedynkował się z Liroyem, też z tego korzystał); na pewno jednak bardzo bolesnym, szczególnie że podobnie jak zwrotki, tak i wokale VNM-a siadły na bicie jego producenta, BobAira. Cel został tym samym osiągnięty, o czym przekonaliśmy się w kolejnym dissie elbląskiego MC, „Jimson król kundli”. Kawałek rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej, w której sfrustrowany VNM miesza z błotem swojego niedawnego kolegę i zarzuca mu zdradę. Pewnie zapis ten miał skompromitować niby to wystraszonego producenta. Cóż, jak dla mnie V prędzej sam strzelił sobie w kolano, bo wyszedł tu z niego wulgarny, pyskaty i bezsilny chłopak, którego dopadła tym do „Jimsona króla kundli” trudno się przyczepić, ale też trudno jakoś specjalnie pochwalić. Ok, z wersów o pedałach, lizaniu kul i robieniu loda całe szczęście udało się wyciągnąć kilka sprytnych gier słów. Ale gdy nawija, że ma gdzieś to, z jakimi sławami Jimson nagrywa, aż chciałoby się, aby ten temat pociągnął. W końcu diss wcześniej słupski MC zarzucał mu, że obnosi się swoimi znajomościami (Wankzem, Webberem), a sam chwilę później chwalił się swoimi gościnnymi występami. Z tego wątku można by wyprowadzić jeszcze kilka ciosów. Choć na dobrą sprawę w tym żałosnym licytowaniu się koneksjami nikt nie był niewinny. Ale tak to już było wtedy z podziemiem. Jeden znał Dużego Pe i Eldo, drugi Brudne Serca i Dinali – i każdy chciał mieć z nimi zdjęcie, jak na plakacie przedwyborczym.„Czas się wieszać”, odpowiedź Jimsona, była… nudna. Tak, nudna, mimo że sam kawałek trwa raptem dwie minuty. Na najlepszy w dotychczasowych utworach bit trafił tekst niby zarapowany na luzie, ale pozbawiony polotu. Wersy ze wzrostem i ilością kilometrów, które V zrobił między jednym a drugim numerem, zostały sensownie odbite, ale nikt tu pata nie postawił. Sam konflikt jakby stracił na tempie, wymiana wersów straciła na charakterze – te linijki mogliby rzucać równie dobrze dwaj inni MC. Trochę na boku powstał „Voodoo” Orzeua, który zareagował na „Pięćdziesiąt”. „Sympatyczny”, napisał jeden z internautów. Inny dorzucił: „zaskakujący”. I rzeczywiście, numer trzyma poziom, ale co z niego zostało? Mnie w pamięci został tylko początek utworu, w którym Orzeu przedstawia się słuchaczom. Serio? Przedstawiać się? W beefie? To się nazywa pewność siebie!Ktoś słusznie zauważył, że ten beef powinien rozpocząć się od utworów, które go właściwie zakończyły: „100 gwoździ do twojej trumny” i „True Man Show”. Oba stosunkowo długie, oba naszpikowane tyloma dobrymi linijkami, że pewnie we wszystkich poprzednich nagraniach łącznie nie byłoby ich więcej. VNM najwyraźniej wyciągnął naukę z poprzednich zagrań swojego przeciwnika i tym razem powtórzył jego ruch, zapraszając do współpracy Me?How? – gościa, z którym Jimmi swojego czasu stworzył świetną EP-kę „Między słowami”, a przy okazji jednego z bardziej niedocenionych polskich producentów. Tu dostarczył chłodnego, potężnego syntetyka, na którym elbląski MC mógł się odpowiednio wyżyć. Wątki z kolegami i znajomościami znów wróciły, tyle że teraz nabrały ulicznego charakteru, no i sam autor stał się postacią centralną, a nie paziem, podlizującym się bardziej znanym V gryzł nie tylko zza pleców ziomków (chociaż linijka: „Co ty myślisz, ja też grałem w Słupsku, prawda / Co mnie obchodzi, że grałeś w Elblągu – ważne, że już nie zagrasz” brzmi naprawdę mocarnie, i to jeszcze na długo przed Peją!). W końcu dostaliśmy sto wersów, a więc wojna musiała toczyć się na kilku frontach. Powracają więc historie z Częstochową, z nagrywaniem do reklamy (w „Pięćdziesięciu” VNM przytoczył fragment wywiadu radiowego z Jimsonem), konkursem Voodoo… A na boku toczy się partyzantka: nie wiem, na ile wiarygodna opowieść o tym, jak słupski raper po marihuanie załatwił się w szafie. Ten szeroko zakrojony atak nie zawsze był przemyślany. Czy naprawdę w beefie chodzi o to, kto więcej wersów zarapuje? I czy obsesja podwójnych rymów musi dotykać nawet dissy? Zresztą, nawet jeśli na papierze technika VNM-a wydaje się ciekawsza, w praktyce ten rap traci na płynności, staje się dukaniem, o którym wyżej pisałem.„True Man Show” Jimsona był tradycyjniej zarapowany i rzucony na funkujący, brudny bit (a raczej bity). Gdyby nie to, że nagranie trafiło do sieci tak późno (kilkanaście dni w tym błyskawicznym konflikcie wydaje się wiecznością), można by jeszcze liczyć na dodatkowe rundy. Tymczasem Jimsonowi udało się odbić większość wersów VNM-a, po czym trafił na ciszę. A szkoda, bo w siedmiominutowym nagraniu kilkukrotnie łapie swojego rywala za słówka (jak np. wtedy, gdy zarzuca mu brak logiki w zamykaniu wieka i zostawianiu wystających nóg), zarzuca mu ignorowanie innych rywali (zupełnie przemilczane „Voodoo” Orua: „Bój się Orła, powiem ci kontrolnie tak/Schowaj godła i monety, żeby spokojnie spać”) i dołącza nowe wątki, w których racja wydaje się być po jego stronie: „Ale kradnie patenty na numery, na refren/Ten z wywiadem na przykład mocno śmierdzi Mesem/W trzecim dissie nawet wziął mi obrazki podkradł/To czerwona dłoń to z okładki Mroka/Patent z trumną był w dissie pierwszym Tetrisa/Z tytułami był w dissie drugim Tedzika”.Jak jednak w przypadku wersów o matce (w „True Man Show” znów powraca!) raczej nie miałem wątpliwości co do sensowności ich użycia, tak w momencie, gdy Jimson łapie za pysk VNM-a i mówi mu, że przez bliznę „twój klip będzie śmigać w radio” – wtedy czuję podskórnie, że granica dobrego smaku została przekroczona. Tak to już jest, droga od „najgorszych pytań” do „najgorszych wersów” jest dłuższa niż niejeden mógłby pomyśleć, „True Man Show” nikt już beefu oficjalnie nie ciągnął. VNM`owi zdarzyło się zaczepić Jimsona w „Śmiertelnej kombinacji” nagranej z Weną i Smarkiem, za co słupski raper zrewanżował się w „Twarzach” ze swojej wybitnej EP-ki „Gorączka w parku igieł”. Tyle że było to już szturchanie, nie otwarta walka. Ta zakończyła się dwoma fantastycznymi dissami. Jeśliby na ich podstawie wyłaniać zwycięzcę, pewnie wyszłoby na remis. Ale z racji na to, że konflikt ten ciągnął się przez kilka – nie zawsze udanych – numerów, koniec końców bardziej przekonujący w roli bitewnego MC okazał się VNM. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne znaczenia pasujące do hasła „górna część trumny” lub potrafisz określić ich inny kontekst znaczeniowy, możesz dodać je za pomocą formularza znajdującego się w zakładce Dodaj nowy. Pamiętaj, aby opisy były krótkie i trafne.
Nie jest tajemnicą, że kicz religijny będzie zawsze popularnym kierunkiem w Polsce. Tylko dlaczego musimy psuć nim malarstwo? Hasło przewodnie 12. edycji Konkursu Gepperta należy chyba potraktować ironicznie. Jeśli bowiem zastosować je jako pytanie dla malarzy – A co Ty robisz dla malarstwa? – to odpowiedź jest prosta: maluję. Jeśli zadać je krytykowi, to też obejdzie się bez zaskoczeń: komentuję, piszę, oceniam. To samo pytanie zadane kuratorom, szczególnie w kontekście wystawy konkursowej, może być już trochę bardziej problematyczne. Jednak najbardziej zaskakującą odpowiedź na tytułowe pytanie przygotowało konkursowe jury (w składzie: Magdalena Ziółkowska, Paulina Ołowska, Hanna Wróblewska, Jarosław Suchan, Piotr Kielan i Marek Puchała), a jej publiczne oświadczenie wprawiło w konsternację niejednego miłośnika malarstwa. Z tego względu warto zapewne zastanowić się jeszcze raz, co my w zasadzie wszyscy dla tego malarstwa wyprawiamy i jakie są nasze motywacje – tym bardziej że jest to w końcu gatunek biedny, staromodny i na wyginięciu. Czy nie jest tak, że zamiast mu choć trochę pomóc, wbijamy tylko kolejne gwoździe do jego trumny? Zacznijmy od samych wyżyn i kwestii sponsora nagrody głównej. Jak mogliśmy się przekonać, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotr Gliński, młodego malarstwa nie ceni i nie chce dla niego robić zbyt wiele, tak więc jego nagroda była w tym roku o połowę niższa niż w poprzedniej edycji (wtedy było to 30 000 zł, obecnie 15 000). Dlaczego Gliński nie ceni malarstwa, trudno mi powiedzieć tym bardziej, że tak zacną technikę raczej powinien premiować, a na stronie ministerstwa możemy podziwiać jego portret na tle sztalugi właśnie. Najwidoczniej jest to jednak tylko sztafaż. Sytuację trochę ratował fakt, że w tej edycji nagród było więcej, bo aż dziewięć. Trochę dziwnie wypadła kwestia ostatniej nagrody w wysokości 1000 zł, której sponsor postanowił być anonimowy. Nagroda Anonimowego Fundatora powędrowała do pani Agaty Szymanek, której nie wiadomo czy gratulować, czy współczuć. Warto zastanowić się jeszcze raz, co my w zasadzie wszyscy dla tego malarstwa wyprawiamy i jakie są nasze motywacje – tym bardziej że jest to w końcu gatunek biedny, staromodny i na wyginięciu. czy nie jest tak, że zamiast mu choć trochę pomóc, wbijamy tylko kolejne gwoździe do jego trumny? Niższa nagroda główna oznacza mniejsze emocje wokół konkursu, który siłą rzeczy pomaga malarstwu mniej i nie jest w stanie tej ułomności nadrobić ani jakością gali, ani wystawy. Gala wiadomo – skromniutka, uboga w celebrytów i bez czerwonego dywanu, ale to jest akurat polski standard i nie należy się temu dziwić. W tym sensie standardowa okazuje się także sama wystawa prac finalistów konkursu, przygotowana przez Martę Borgosz i Alicję Klimczak-Dobrzaniecką. Jak się wydaje, została ona przygotowana w formule „im więcej, tym lepiej”, będącej żelazną zasadą średniego kuratorstwa. Myśl, że wystawę można by zaaranżować ciekawiej i bardziej efektownie niż zwykle, bo jest to w końcu szczególnego typu wystawa, obu kuratorkom nie przyszła do głowy. Plus tej sytuacji jest taki, że czasami faktycznie można było obejrzeć dużo, a nawet aż za dużo prac poszczególnych artystów, więc efekt wizualnego niedosytu nie wchodził w grę. Trzeba też przyznać, że tym razem Geppert obył się bez nadmiaru malarskiej masakry, wystawa konkursowa oferowała więc mnogość prac różnej jakości, ale ciągle wartych bliższego przyjrzenia się i uwagi. Zanim jednak zaczniemy się temu malarstwu przyglądać, warto zastanowić się nad jednym, fundamentalnym pytaniem: czego od malarstwa w zasadzie chcemy? Zaproszony do napisania eseju do katalogu wystawy Stach Szabłowski zapytał wręcz: „Co malarstwo może zrobić dla mnie?”, sygnalizując tym samym, że w pytaniu o malarstwo najbardziej ciekawi go jego rola społeczna i sposób, w jaki młodzi artyści sytuują swoją twórczość w aktualnym kontekście społeczno-politycznym. Nic więc dziwnego, że najwięcej uwagi krytyk ten poświęca twórczości Celiny Kanunnikavy i Olgi Dziubak, która została doceniona także przez jury. Kanunnikava, zdobywczyni Nagrody Prezydenta Miasta Wrocławia, na swoich obrazach przedstawia wizerunki odnoszące się do białoruskiego reżimu. Na tych ponurych pracach, utrzymanych w czarno-białej kolorystyce, znajdują się budynki władzy (Dom Teczek albo Dom Związków Zawodowych, oba z 2015 roku) lub jej dyscyplinujące instrumenty (Pała, 2015). Co może w tych obrazach zastanawiać, to pointylistyczna technika stosowana przez artystkę, która być może odwołuje się do wizerunków fotograficznych lub dokumentacyjnych, np. odcisków palców czy też policyjnych obrysów ofiar na ulicy. Z kolei płótna Olgi Dziubak (Nagroda Zachodniej Izby Gospodarczej) na pierwszy rzut oka mogą wydawać się pracami abstrakcyjnymi, ale ich kolor odsyła zarówno do wizerunków reprezentacyjnych władzy, jak i wizualności towarzyszącej rewolcie młodzieżowej lat 60. Na pytanie: „Co malarstwo może zrobić dla mnie?” znamiennie odpowiada Anna Sudoł, absolwentka warszawskiej ASP i zdobywczyni Nagrody Dyrektora BWA Wrocław. Dość znana jest jej praca z zeszłego roku, Jak sztuka krytyczna zniszczyła mi życie, będąca połączeniem opowieści i wystawy w stworzonej przez artystkę (raczej tylko na tę okoliczność) Anna Sudoł Gallery. Miąższem tamtej wystawy był jednak tekst, literacko nawet obiecujący, choć trochę przydługi. Malarstwo w przypadku działań Sudoł pełni funkcję dopełnienia i samo w sobie nie jest w zasadzie interesujące. Podobnie ma się sprawa z jej pracą pokazaną na Geppercie, o znamiennym tytule Obraz bez znaczenia (5), na którą składa się film i trzy obrazy, pierwotnie służące jako rekwizyty. W filmie możemy przysłuchać się rozmowie młodej, ale już zgorzkniałej malarki ze specjalistką od coachingu. Jak się jednak okazuje, ta ostatnia jest uzależniona od alkoholu i wypija łapczywie wino, także z kieliszka swojej rozmówczyni. Pomimo rad koleżanki-alkoholiczki młoda malarka pozostaje niepocieszona i wygląda na to, że malarstwo nie może już dla niej zrobić nic. Nie da jej ani pieniędzy (choć w rzeczywistości jednak 5 tysięcy do kieszeni jej wpadło), ani sławy, a o ewentualnym społecznym znaczeniu malarstwa nie warto nawet wspominać. Jeśli malarstwo może coś dla mnie zrobić, to przede wszystkim być fajnym malarstwem, namalowanym z nerwem, jakąś fantazją i pomysłem. Takie też na Geppercie się zdarzyło. Ale czy z malarstwem jest faktycznie aż tak źle? To zależy od wymagań względem tego gatunku. Jeśli szukamy w nim wizerunków politycznych, być może spodobają nam się wizualizacje policyjnej pały i Domu Teczek, jeśli czujemy się częścią ciemnej materii świata sztuki, być może podpiszemy się pod deklaracją Sudoł. Na wystawie konkursowej znalazły się też prace takich artystów, którzy chcą po prostu malować, popychani egzystencjalnym przymusem, jak w przypadku Edmunda Okstoma (Nagroda Rektora Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu), samouka, dla którego malowanie jest terapią i sposobem komunikacji ze światem. Dowartościowanie twórczości artysty nieprofesjonalnego jest ciekawym gestem, a oniryczne, niepokojące prace Okstoma nie wypadają właściwie najgorzej, choć wyeksponowanie ich w ciasnym korytarzu, tuż obok zejścia do piwnicy, nie było dobrą decyzją. Z kolei z mojej perspektywy, jeśli malarstwo może coś dla mnie zrobić, to przede wszystkim być fajnym malarstwem, namalowanym z nerwem, jakąś fantazją i pomysłem. Takie też na Geppercie się zdarzyło, choć nie mam tu na myśli „postinternetowej” twórczości Mariusza Wildemana czy Remigiusza Sudy (tak ich określił Szabłowski, chociaż obu panom do sztuki postinternetowej daleko), ale prace dwójki młodych malarzy z krakowskiej galerii Potencja. Wydaje się, że Karolinę Jabłońską (Nagroda Dolnośląskiego Klubu Kapitału) oraz Tomka Kręcickiego (brak nagrody) łączy nie tylko wspólna galeria prowadzona jeszcze z Cyrylem Polaczkiem, ale także pewnie podejście do malarstwa, niefrasobliwe, operujące humorem, czasem lekko abstrakcyjnym, a czasem brutalistycznym. Obrazy Jabłońskiej mogą kojarzyć się z pracami Aleksandry Waliszewskiej, różni je jednak temperament: Jabłońska jest mniej „emo”, jej styl jest dużo bardziej malarski i czytelne są w nim inspiracje sztuką naiwną. Ciekawym dopełnieniem prac malarskich są jeszcze instalacje artystki, w których przebrzmiewają echa prac Marii Pinińskiej-Bereś. Twórczość Jabłońskiej jest bardzo dziewczyńska, z tego też względu została ona zestawiona z obrazami i instalacjami Małgorzaty Kalinowskiej, bardzo przypominającymi prace Magdy Moskwy, tyle że z dodatkiem krawiecko-konfekcyjnym. Biorąc pod uwagę nagromadzenie różu, dziewczyńskości, gorsetów i koronek nie wiem czy akurat był to dobry pomysł, żeby pokazywać te dwie artystki obok siebie. Jury na tytułowe pytanie A co Ty robisz dla malarstwa? odpowiedziało w sposób zastanawiający: ignorujemy prace dobre i dla odmiany wybieramy malarski kicz. Drugi artysta z Potencji, Kręcicki, został pokazany w innej sali, a jego wielkoformatowy obraz Papierosy, zestawiony dodatkowo z blejtramem w kształcie ołówka, wygrywał w zasadzie z wszystkimi pracami pokazanymi obok. O jego stosunku do malarstwa zdaje się mówić sporo obraz Pralka (2016), który kojarzyć się może z pracami Pieta Mondriana, ale w istocie jest przedstawieniem – no właśnie – zwykłej pralki. Z kolei problem samego malowania odzwierciedla się w powtarzającym się motywie dłoni – a to funkcjonujących jako instalacja w szarym pokoju, a to jako grube paluchy, które monstrualnymi koniuszkami trzymają bardzo mały ołówek i coś nim starają się narysować na równie niewielkim skrawku papieru. Właściwie wszystkie prace Kręcickiego pokazane na wystawie jakoś odnosiły się do siebie, ale nie było to czytelne ze względu na ich kiepską ekspozycję. Na bogato wyeksponowane były za to prace Radosława Szlęzaka, którego także zdaje się interesować tradycja malarska i twórcza autorefleksja, ale efekty tych zainteresowań przypominają ilustracje do książek naukowych lub anatomicznych. Szlęzak wydaje się też ogarnięty pasją chorobliwego kolekcjonerstwa, w czym przypomina trochę Martę Antoniak i być może nie jest szczególnie oryginalny, ale i tak przyciąga wzrok dzięki wspomnianej kolekcjonerskiej fantazji, zaprawionej dodatkowo porcją humoru. Kle Mens, Kummernis, olej na desce, 180 x 146 cm, 2016 W kontekście zadanych wcześniej pytań o rolę malarstwa, oczekiwania wobec tego medium i naszych powinności, zostaje jeszcze kwestia Grand Prix i decyzji jury, które na tytułowe A co Ty robisz dla malarstwa? odpowiedziało w sposób zastanawiający: ignorujemy prace dobre i dla odmiany wybieramy malarski kicz. Prace Klementyny Stępniewskiej, występującej pod pseudonimem Kle Mens, niestety trudno nazwać inaczej, a jej szybka kariera (wystawa w BWA Tarnów, duża publikacja w „Gazecie Wyborczej” o skomplikowanych losach artystki, wreszcie główna nagroda w Geppercie) nasuwa mi skojarzenia z historią innej artystki uprawiającej kicz religijny, czyli ADU. Oczywiście wymowa prac obu artystek jest inna – ADU jest prokościelna, Kle Mens na odwrót, ikonografię religijną wykorzystuje do celów trangresyjnych i robi to właściwie podręcznikowo, by nie powiedzieć szkolnie niczym z bloga Izy Kowalczyk. Na swoich obrazach przedstawia siebie w roli świętych męczenniczek: Wilgefortis, Katarzyny ze Sieny czy świętej Agaty z obciętą piersią. Wszystkie te wizerunki wyglądają trupio, maniera Kle Mens oscyluje pomiędzy ekspresjonizmem wotywnym i hiperrealizmem, a efekt tej mieszanki jest aż nazbyt czytelny. Obrazom towarzyszy ponadto film, w którym występuje artystka razem ze swoim chłopakiem, ucharakteryzowani na Marię i Jezusa, tyle że w wersji pop. Kluczem do odczytania tych prac jest bujna biografia Kle Mens, która w młodości była związana z rozmaitymi sektami religijnymi i swoją traumę odpracowuje właśnie w ten sposób, dość przytłaczający i karykaturalny zarazem. A z jakich powodów skusiło jury, złożone z zawodowców, dyrektorów i dyrektorki najważniejszych instytucji artystycznych w tym kraju i artystki o międzynarodowej sławie? Odpowiedzi nasuwa się kilka: być może jury wybierało prace nie w kluczu jakościowym, tylko biograficznym, i w takim wypadku Kle Mens faktycznie przoduje; być może jest to efekt poszukiwań sztuki wyglądającej na radykalną, która odznaczałaby się na tle bardziej stonowanej twórczości rówieśników. Możliwy jest też wariant „kompromitujący”, zasadzający się na banalnej konstatacji, że chodzi o magię kiczu, któremu ulegamy często i z dużą przyjemnością, bez względu na to, czy jesteśmy panią Ziutą z Pcimia Dolnego zbierającą figurynki łosi czy dyrektorem Muzeum Sztuki w Łodzi. Czasem te skłonności objawiają się tak, że strzelamy sobie selfie na wystawie Bogactwo, innym razem poprzez propsy dla papieżyc czy też męczenniczek sztuki. W końcu, można całą tę sytuację potraktować jako osobliwy performans jury, przygotowany w odpowiedzi na rządy gwardii dobrej zmiany: skoro ministrem kultury jest Gliński, to nagrodę przez niego ufundowaną wygrywa polska wersja Conchity Wurst. Ta wersja wydarzeń wydaje się najzabawniejsza.
.